Gospodarka Wielkiej Brytanii będzie się kurczyć i osiągać gorsze wyniki niż inne rozwinięte gospodarki – nawet Rosja będzie się rozwijała szybciej – prognozuje Międzynarodowy Fundusz Walutowy.
Niedobór pracowników ciągnie gospodarkę brytyjską w dół
MFW powiedział, że brytyjska gospodarka skurczy się o 0,6 proc. w 2023 r., zamiast nieznacznie wzrosnąć, jak wcześniej przewidywano. Nie jest to jednak powód do dużego niepokoju: MFW ocenił, że „Wielka Brytania jest teraz na właściwej drodze”.
MFW obniżył swoją prognozę dla Wielkiej Brytanii ze względu na wysokie ceny energii, rosnące koszty kredytów hipotecznych i podwyższone podatki, a także utrzymujące się niedobory pracowników. W swoim raporcie nie wspomniał o Brexicie jako o czynniku powodującym, że Wielka Brytania nie radzi sobie tak dobrze, jak pozostałe kraje.
Prawdopodobnie Wielka Brytania będzie jedynym krajem rozwiniętym, którego gospodarka w 2023 roku się skurczy. Nawet państwa rozwijające się odnotują lepszy wynik.
Prognoza dla Wielkiej Brytanii odzwierciedla wzrost cen energii
MFW wyjaśnił, że nowa prognoza odzwierciedla wysokie ceny energii w Wielkiej Brytanii i warunki finansowe, takie jak wysoka inflacja. Główny ekonomista MFW Pierre-Olivier Gourinchas w rozmowie z BBC stwierdził, że w 2022 r. Wielka Brytania odnotowała „dość solidny” wzrost na poziomie 4,1 proc., który był „jednym z najsilniejszych wskaźników wzrostu w Europie”.
– Przewidujemy gwałtowne spowolnienie w 2023 roku – wskazał ekonomista.
Dodał, że rewizja odzwierciedla „to, że mamy bardzo trudne środowisko w Wielkiej Brytanii", co jest efektem wysokich cen energii, a także "dużą zależnością od płynnego gazu ziemnego.
Wielka Brytania: niższe płace realne
Przed kilkoma tygodniami pisaliśmy, że wolniejszy rozwój gospodarczy Wielkiej Brytanii wskutek brexitu skutkował podwyżką podatków, ogłoszoną w marcu 2022 r. w celu sfinansowania usług publicznych i transferów socjalnych. Skutki brexitu mogłyby być mniej odczuwalne, gdyby nie realizowany od ponad dekady program oszczędnościowy ogłoszony przez premiera Camerona w 2010 r.
Efektem polityki zaciskania pasa jest to, że płace realne w Wielkiej Brytanii są obecnie niższe niż 18 lat temu. Oczekiwana długość życia uległa stagnacji, a niedoinwestowana służba zdrowia miała problemy z poradzeniem sobie z kolejnymi falami COVID-19.
Czytaj też:
Wielka Brytania planuje cyfrowego funta. Kryptowaluta ma „turbodoładować branżę”Czytaj też:
Członkostwo w UE podbiło polskie PKB o 31 proc. Poza Unią bylibyśmy na poziomie z 2014 roku