– Nie spodziewaliśmy się, że rynek pracy będzie taki silny – przyznał podczas konferencji Klubu Ekonomicznego w Waszyngtonie prezes Rezerwy Federalnej Jerome Powell. To komentarz do danych, które podał Departament Pracy.
Wynika z nich, że stopa bezrobocia (poza rolnictwem) w USA wyniosła w styczniu 2023 r. 3,4 proc. wobec 3,5 proc. w poprzednim miesiącu. Konsensus rynkowy zakładał, że odczyt będzie wyższy o 0,2 punktu procentowego. Zatrudnienie w tym sektorze wzrosło o 517 tys. Konsensus wynosił 185 tys.
– Rynek pracy jest mocny, bo gospodarka jest silna – skomentował Powell.
Inflacja spada. Stopy procentowe będą rosły
Podczas spotkania Jerome Powell wprawdzie przyznał, że „proces deinflacyjny się rozpoczął” szczególnie w kwestii cen towarów, ale w segmencie usług nadal inflacja jest mocno odczuwalna.
Szef Rezerwy Federalnej ostrzegł jednak, że jeśli dane z rynku pracy pozostaną tak dobre, a inflacja będzie rosła, to Fed będzie zmuszony „zrobić więcej i bardziej podnieść stopy procentowe”. Przyznał, że podwyżki mogą być wyższe od tych, które już wycenił rynek.
Plan Bidena działa
W reakcji na dane Departamentu Pracy przemówienie do narodu wygłosił prezydent Joe Biden. Autor planu, który miał pobudzić gospodarkę i zwiększyć ilość miejsc pracy, nie szczędził gorzkich słów krytykom, ale także nie zapomniał o pochwałach… dla siebie.
– Powiem to wprost – plan gospodarczy Bidena działa. Przez ostatnie dwa lata, słyszałem mnóstwo głosów, które krytykowały mój plan. Mówili, że nie da się w ten sposób rozwijać gospodarki, że nie da się odbudować potencjału naszego przemysłu, że już nie da się produkować rzeczy w USA. Mówi to tak, jakby tworzenie nowych miejsc pracy było czymś złym, albo jakby jedynym sposobem na wyhamowanie inflacji było redukowanie zatrudnienia – powiedział prezydent Joe Biden podczas konferencji prasowej.
Czytaj też:
Co ze stopami procentowymi? Po południu poznamy decyzję RPPCzytaj też:
Rezerwa Federalna podnosi stopy procentowe. Widać ważny trend