Chyba niejeden z nas spotkał się z sytuacją, gdy jego dziesięcio lub dwudziestozłotowy banknot został totalnie zmiażdżony przez kieszenie w spodniach. Czasem przez przypadek zdarzają się również podarcia fragmentu wartościowego papierka. Klienci, którzy chcą płacić takimi pieniędzmi, często spotykają się z odmową. Czy jednak słusznie? A jeśli tak, to co możemy zrobić z „popsutą” gotówką?
Uszkodzone banknoty, a zakupy w sklepie
Choć niektórzy żyją w przekonaniu, że pieniądz, to pieniądz i nie można odmawiać jego przyjęcia, to przedsiębiorcy są innego zdania. Okazuje się, że sklepy mają prawo nie zaakceptować naderwanego lub uszkodzonego pieniądza.
To samo dotyczy klientów. Ci też mają prawo odmówić przyjęcia zmiętych i nieestetycznych banknotów. Warto zwrócić uwagę, że takie ciężko wpłacić do bankomatu, a poza tym, nawet gdy weźmiemy je, możemy mieć później problem, by wykorzystać na kolejnych zakupach.
Uszkodzone banknoty. Można sobie z nimi radzić
Mało kto wie, ale problem zniszczonych banknotów reguluje prawo. Wszystko znajdziemy w zarządzeniu nr 31/2013 Prezesa Narodowego Banku Polskiego z dnia 17 grudnia 2013 r. Okazuje się, że wskutek zużycia lub uszkodzenia pieniądze takie przestają być prawnym środkiem płatniczym na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej (Dz. Urz. NBP z 2020 r. poz. 31, z późn. zm.).
Jest jednak na to sposób. NBP pozwala wymienić zniszczone banknoty w bankach. Warunkiem jest to, aby dało się rozpoznać, co to za pieniądz oraz można było potwierdzić jego autentyczność. Gdy sprawa jest wątpliwa, pieniądze można przesłać razem ze specjalnym wnioskiem do Centrali NBP. Wtedy zostaje podjęta ostateczna decyzja, czy otrzymamy je z powrotem.
Czytaj też:
„Polska rodzina” – nowa srebrna moneta kolekcjonerska NBP, inaugurująca serię „W Polskę wierzę”Czytaj też:
Pieniądz robi pieniądz. Na sprzedaży monet można zarobić krocie