Mija miesiąc od wybuchu zamieszania wokół notowań Elektrociepłowni Będzin (EC Będzin). Spółka gwałtownie rosła przez niemal cały czerwiec, a wartość jej akcji zwiększyła się w ciągu niespełna miesiąca o niemal tysiąc procent. Wywołało to lawinę komentarzy i podejrzeń, że mogło dojść do manipulacji kursem.
KNF sprawdza czy doszło do insider trandingu
Z ustaleń serwisu Business Inider Polska wynika, że Komisja Nadzoru Finansowego (KNF) prowadzi czynności operacyjno-śledcze, które mają wykazać czy w EC Będzin doszło do insider tradingu, czyli wykorzystania informacji poufnych, które mogły wpłynąć na to, że ktoś mają dostęp do wiedzy niedostępnej dla całego rynku, kupował akcje.
Portal przypomina, że punktem zwrotnym w sprawie EC Będzin był raport giełdowy spółki, w którym poinformowała o podpisaniu NDA (umowa o zachowaniu poufności) z Orlen Synthos Green Energy (OSGE), spółki, której zadaniem ma być budowa małych reaktorów jądrowych. EC Będzin chciała zainteresować OSGE swoimi lokalizacjami pod potencjalną budowę reaktora i podpisanie NDA miało służyć wymianie dokumentacji pomiędzy spółkami. Raport giełdowy na ten temat wywołał poruszenie wśród inwestorów, bo jego pojawienie się poprzedziły trzy tygodnie wzrostu cen akcji EC Będzin. Ostatecznie OSGE kilka godzin po publikacji komunikatu poinformowała jednak, że nie planuje współpracy z EC Będzin, ale kwestia gwałtownego wzrostu notowań spółki wywołała zainteresowanie samego premiera Mateusza Morawieckiego, który polecił szefowi KNF Jackowi Jastrzębskiemu sporządzenie raportu w tej sprawie.
Na początku lipca Komisja opublikowała komunikat w którym czytamy: – Czynności nadzorcze prowadzone przez Urząd Komisji Nadzoru Finansowego (UKNF) nie wykazały nieprawidłowości w obrocie akcjami Elektrociepłowni Będzin (BDZ lub Spółka), notowanymi na GPW— poinformował KNF.
Business Insider Polska zwraca uwagę, że to tylko część raportu Komisji, bowiem znalazła się w nim również informacja, że analizowane jest potencjalne wykorzystanie informacji poufnych. Urzędnicy prowadzą postępowanie w tej sprawie. W tym celu – jak mówi informator portalu – prowadzona jest analiza zabezpieczonej dokumentacji, e-maili oraz billingów telefonicznych. Ponadto przesłuchiwane są osoby zasiadające w organach spółki.
Informator podkreśla, że w związku z tym, iż mamy do czynienia z czynnościami operacyjno-śledczymi na ich efekty trzeba będzie poczekać kilka tygodni, a być może i miesięcy.
Zawiadomienie do prokuratury
Przypomnijmy, że władze EC Będzin złożyły pod koniec czerwca zawiadomienie w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie o podejrzeniu manipulacji kursem spółki. Według władz spółki manipulacji kursem dokonały nieznane spółce osoby, które wykorzystywały raporty bieżące Będzina, do rozpowszechniania na forach internetowych nieprawdziwych i wprowadzających w błąd informacji. Chodzi o spekulacje, że w spółce ma się pojawić inwestor krajowy czy zagraniczny lub Skarb Państwa. Wpisy sugerowały, że EC Będzin szykowana jest do transakcji, pojawiały się nawet sugestie, za jaką cenę rzekomy inwestor ma przejąć spółkę. Zdaniem zarządu EC Będzin wytwarzało to fałszywe przekonanie u inwestorów dotyczące przyszłego popytu na akcje, w związku z czym kupowali je, co w połączeniu z niewielką podażą i niewielkim free float, prowadziło do wystrzelenia kursu. Śledczy otrzymali ponad 20 anonimowych wpisów z forów internetowych, głównie z serwisu Bankier.pl.
Czytaj też:
Zamieszanie na akcjach EC Będzin. Prezes składa rezygnację bez podania przyczynCzytaj też:
KNF sprawdza spółkę Friza. Podejrzewa manipulacje cenami akcji