Inflacja w Polsce. Kampania odwróci korzystny trend?

Inflacja w Polsce. Kampania odwróci korzystny trend?

Pomidory w dyskoncie
Pomidory w dyskoncie Źródło: WPROST.pl
Zapowiedzi i obietnice wyborcze są w jakiejś części zwyczajnie niebezpieczne - mogą prowadzić np. do wzrostu cen lub do zachwiania rynku - ostrzegają eksperci.

Według ostatniego raportu „Indeks cen w sklepach detalicznych", w sierpniu ceny w sklepach, m.in. żywności i napojów, wzrosły średnio o 12,4 proc. rok do roku. Z kolei wstępne dane Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) wskazują, że we wrześniu żywność i napoje bezalkoholowe zdrożały średnio o 10,3 proc.

Dr Anna Semmerling z Uniwersytetu WSB Merito przewiduje, że w kolejnych miesiącach nastąpi dalsze hamowanie dynamiki wzrostu cen, przy czym baza jest już na tyle wysoka, że spadek inflacji wcale nie musi oznaczać, iż nominalnie ceny będą wzrastały w mniejszym stopniu.

Inflacja w Polsce. Będzie odwrócenie trendu?

– Obserwacja cen w sklepach pokazuje, że coraz więcej grup produktów nie odnotowuje już tak wysokich wzrostów jak w poprzednich miesiącach, a nawet można zaobserwować spadki cen. Większość scenariuszy inflacyjnych zakłada, że na koniec roku ceny żywności będą rosły w tempie jednocyfrowym. Jednak nie można zapomnieć o tym, że do celu inflacyjnego na poziomie 2,5 proc. nadal sporo brakuje. A taka sytuacja pozwala dopiero na stabilne planowanie budżetów – wyjaśnia dr Semmerling.

Inaczej ruch inflacyjny postrzega dr Maria Andrzej Faliński, były dyrektor generalny Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji (POHiD). Wątpi on, że tempo spadku inflacji, a dalej – cen konkretnych produktów – utrzyma się. Ekspert spodziewa się, że nawet jeśli wrześniowy lub październikowy odczyt inflacji będzie jednocyfrowy, to trend się odwróci. A to będzie efektem decyzji RPP, wzrostu cen paliw i energii, rozwijaniem programów socjalnych przez polityków oraz podwyżką wynagrodzeń. Mówiąc wprost, presja fiskalna zmusi firmy do windowania cen.

– Nowe koszty przekładają się na konieczność podnoszenia cen. Na pieniądze z KPO nie ma co liczyć, na rozwój firm raczej też nie bardzo. Po sezonie zwiększyła się podaż produktów roślinnych, co sprzyjało promocjom i obniżkom, ale odbudowa oferty pociąga za sobą konieczność poniesienia wydatków, co z kolei podbije ceny w sklepach. Zdrożeją m.in. tłuszcze, mąka i pozostałe produkty sypkie, a także mięso i nabiał, bo przed zimą zwiększy się zapotrzebowanie na pasze. Do tego dalej zmagamy się z ukraińskim zbożem. Magazyny zbyt wolno się opróżniają, co oznacza dodatkowe koszty dla rolników – wylicza dr Faliński.

Obietnice „zwyczajnie niebezpieczne"

Przed podobnym scenariuszem ostrzega Robert Biegaj, ekspert rynku retailowego z Grupy Offerista. Zwraca on uwagę na to, że trwa kampania wyborcza. Jej naturalnym elementem są różnego rodzaju zapowiedzi i obietnice, które w jakiejś części są zwyczajnie niebezpieczne. Mogą prowadzić np. do wzrostu cen lub do zachwiania rynku. Może nie od razu, ale z pewnością tak się może wydarzyć w perspektywie końca tego lub początku kolejnego roku. Ekspert dodaje również, że nawet jeśli inflacja we wrześniu czy w październiku spadnie do jednocyfrowej wartości, to gospodarka z pewnością wystawi nam za te obietnice rachunek. I jak zwykle najbardziej odczują to zwykli konsumenci.

Pytany o to, jak mogą dalej zmieniać się ceny w sklepach, ekspert z Grupy Offerista podkreśla, że sytuacja jest dość dynamiczna, z dużym wskazaniem na niepewność. Kampania wyborcza wchodzi w decydującą fazę i wiele rzeczy jeszcze może się wydarzyć, w tym także tych negatywnych. I to, że dynamika wzrostu cen w sklepach dalej będzie spadać, wcale nie jest takie oczywiste. Biegaj zwraca również uwagę, że rynek producencki, szczególnie ten związany z żywnością, czuje się poważnie zagrożony, najbardziej w kwestii podnoszenia płac, ale też cen surowców. Sama zaś sytuacja, według eksperta, wyklaruje się w jedną bądź w drugą stronę tuż po wyborach. W zależności od tego, która opcja polityczna dojdzie do władzy, rynki albo się uspokoją, albo jeszcze bardziej się rozchwieją.

Czytaj też:
Drogi jak schabowy. Ceny mięsa pokazują jak postępowała drożyzna
Czytaj też:
Dziś decyzja RPP ws. stóp procentowych. Oto możliwe scenariusze

Źródło: Materiały prasowe