Dorabianie do emerytury lub renty wciąż wiąże się z limitami przychodu i ryzykiem zmniejszenia albo zawieszenia wypłaty. Zgodnie z ustawą o emeryturach i rentach z FUS świadczenie ulega ograniczeniu, gdy emeryt lub rencista osiąga przychód z pracy podlegającej ubezpieczeniom społecznym (zatrudnienie, służba, inna praca zarobkowa, działalność pozarolnicza – także za granicą), a także z tytułu zasiłków chorobowego, macierzyńskiego, opiekuńczego, wynagrodzenia chorobowego czy świadczeń rehabilitacyjnych i wyrównawczych. Nie wlicza się natomiast honorariów z działalności twórczej i artystycznej. Bez limitów dorabiać mogą osoby w powszechnym wieku emerytalnym (z wyjątkiem kontynuujących zatrudnienie u dotychczasowego pracodawcy) oraz wybrane grupy uprawnionych do rent szczególnych.
Próg dochodowy
Od 1 września 2025 r. próg, po którego przekroczeniu prawo do świadczenia zostaje zawieszone (130% przeciętnego wynagrodzenia), wynosi 11 373,30 zł, a limit powodujący zmniejszenie wypłaty (70% przeciętnego wynagrodzenia) to 6 124,10 zł. Oba pułapy są ogłaszane kwartalnie; w porównaniu z okresem czerwiec–sierpień limity spadły, więc więcej osób może mieć wstrzymane albo obniżone wypłaty.
Gdy przychód przekroczy 70%, ZUS zmniejsza świadczenie o różnicę między przychodem a „niższą kwotą graniczną”, nie więcej jednak niż o kwotę maksymalnego zmniejszenia: 939,61 zł (emerytura i renta całkowita), 704,75 zł (renta częściowa) i 798,72 zł (renta rodzinna jednej osoby). W ramach tzw. renty wdowiej w okresie 1.07.2025–31.12.2026 stosuje się 15% tych kwot (m.in. 140,94 zł i 105,71 zł), a później 25% – po waloryzacjach.
Deregulacja
Dotąd na emerytach i rencistach ciążył podwójny obowiązek informacyjny: niezwłocznego zgłoszenia podjęcia pracy (formularz EROP) oraz corocznego dostarczenia – do końca lutego – zaświadczenia o łącznej wysokości przychodu za miniony rok (art. 127). Ten dokument decyduje również o ewentualnym zwrocie „nienależnie pobranych” wypłat: jeśli został złożony, ZUS może żądać oddania nadpłat maksymalnie za 12 miesięcy; jeśli nie – nawet za 3 lata (art. 84 ust. 3 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych).
Rządowy projekt deregulacyjny (UDER75) przewiduje zniesienie corocznego zaświadczenia o przychodach dla większości świadczeniobiorców. ZUS miałby weryfikować dane na podstawie własnych rejestrów, a o dokumenty prosić tylko w razie wątpliwości. Zmiana ma uprościć procedury i przyspieszyć decyzje o zmniejszeniu lub zawieszeniu wypłat. Jednocześnie – wobec brzmienia art. 84 – rezygnacja z obowiązkowego, corocznego zawiadomienia może skutkować tym, że w razie przekroczenia limitów ZUS zażąda zwrotu nadpłat aż za 3 lata, a nie za 12 miesięcy, jak przy złożonym wcześniej zaświadczeniu. Projekt zakłada wyjątki (m.in. przychody zagraniczne i uposażenia służb), a jego przyjęcie przez rząd planowano na III kwartał 2025 r.
Czytaj też:
Nie warto spieszyć się z emeryturą. ZUS pokazał wyliczeniaCzytaj też:
Milion pracowników może odejść? Szef ZUS alarmuje o skutkach zmian