Jamie Dimon, dyrektor generalny JP Morgan Chase ma na głowie naprawdę duże zmartwienie... Grozi mu kara w wysokości 13 miliardów dolarów. Najwyższa w historii.
Tyle zakłada ugoda proponowana przez departament sprawiedliwości. Chce on pociągnąć przedstawicieli JP Morgan do odpowiedzialności za rzekomy handel aktywami, których bezpieczeństwo było co najmniej "dyskusyjne". Chodzi głównie o toksyczne papiery wartościowe zabezpieczone hipoteką sprzedane w latach 2005-2007. To radykalna zmiana dla Dimona, który odpowiadał za inwestycje banku przez osiem lat.
Poważany handlarz z Wall Street zawsze był zawzięcie broniony przez swój zarząd i oklaskiwany przez akcjonariuszy. On jako jedyny przeprowadził swój bank przez kryzys prawie suchą stopą. Ale okoliczności się zmieniły... W tym roku JP Morgan musiał już zapłacić wysokie kary. 410 milionów dolarów za manipulacje na rynkach elektronicznych i 1 miliard dolarów za ukrywanie przed inwestorami gigantycznych strat w czasie skandalu zwanego "londyńskim wielorybem".
CNN Newsource/x-news
Poważany handlarz z Wall Street zawsze był zawzięcie broniony przez swój zarząd i oklaskiwany przez akcjonariuszy. On jako jedyny przeprowadził swój bank przez kryzys prawie suchą stopą. Ale okoliczności się zmieniły... W tym roku JP Morgan musiał już zapłacić wysokie kary. 410 milionów dolarów za manipulacje na rynkach elektronicznych i 1 miliard dolarów za ukrywanie przed inwestorami gigantycznych strat w czasie skandalu zwanego "londyńskim wielorybem".
CNN Newsource/x-news