Złoto jest najdroższe w historii. Taka wiadomość czeka na inwestorów w poniedziałkowy poranek. Notowania najpopularniejszego kruszcu świata przybiły dziś granicę z 2011 roku, gdy za uncję trzeba było zapłacić 1921 dolarów. Przed godziną 7:00 czasu polskiego złoto kosztowało już 1936 zł, aby następnie spaść do 1928 dol., czyli ok. 7260 zł za uncję.
koronawirus i słaby dolar
Na przebicie rekordu wpłynęły głównie dwa czynniki. Po pierwsze chodzi o pandemię koronawirusa i obawy inwestorów przed potężnym kryzysem gospodarczym, który ona spowoduje. W takich momentach, od lat inwestorzy uciekają do tak zwanych bezpiecznych przystani, czyli inwestycji o niskim ryzyku. Najbardziej popularną z nich jest właśnie kupowanie złota.
Drugi czynnik to bardzo słaby dolar. To również pośrednio efekt pandemii. Banki centralne wielu państw obniżyły stopy procentowe, aby ratować swoje gospodarki. Ucierpiał na tym także dolar. Kurs EUR/USD osiągnął poziom 1,17 dol., czyli najwyższy od 2018 roku.
Srebro drożeje jeszcze szybciej
Jeszcze większe tempo wzrostu notuje srebro. Tylko w zeszłym tygodniu cena srebra wzrosła aż o 18 proc. Jeszcze bardziej imponująco wygląda to w kontekście całego roku. W relacji rok do roku kruszec zdrożał o 28 proc. Jednym z głównych powodów tej sytuacji jest ucieczka inwestorów do tak zwanych bezpiecznych przystani. Jeszcze niedawno, najbardziej popularną z nich było złoto, teraz na znaczeniu zyskał także drugi z popularnych kruszców.
Czytaj też:
Ceny srebra nadal rosną. Kruszec jest najdroższy od siedmiu lat