Choć ceny mieszkań przebijają kolejne psychologiczne bariery, nie słabnie popyt na nie. Błędem jest zakładanie, że w celach inwestycyjnych kupują je przede wszystkim osoby prawne bądź nabywają za gotówkę ci, którzy mają wolne kilkaset tysięcy i nie chcą, by inflacja zżerała ich wartość na koncie.
Choć niewątpliwie takich sytuacji jest wiele, to jednak tysiące mieszkań w dalszym ciągu kupowanych jest przez statystycznych Polaków, których nie stać na to, by od razu wyłożyć całą potrzebną kwotę i w związku z tym posiłkują się przy zakupie kredytem hipotecznym.
Polacy „kredytują się” chętniej niż przed pandemią
Wiemy to właśnie dzięki danym z rynku kredytów hipotecznych. W pierwszym kwartale tego banki sprzedały więcej kredytów hipotecznych niż w pierwszych trzech miesiącach 2020 r., kiedy o koronawirusie wiedzieliśmy tylko tyle, ile zrelacjonowały włoskie czy hiszpańskie media.
O jakich liczbach mówimy? W pierwszych trzech miesiącach 2021 r. udzielono łącznie 57,1 tys. kredytów mieszkaniowych, o 721 więcej niż rok wcześniej. O ich popularności zadecydowało łagodzenie wymogów wobec kredytobiorców i powrót do niższych progów oczekiwanego wkładu własnego – informuje serwis „Bankier”, powołując się na dane Kwartalnego Ogólnopolskiego raportu o kredytach mieszkaniowych i cenach transakcyjnych nieruchomości, powszechnie znanego jako Raport AMRON-SARFiN.
Za połowę nowych kredytów odpowiada tylko jedno miasto
Średnia wartość kredytu wyniosła 313,1 tys. zł i była wyższa o 2,64 proc. niż w poprzednim kwartale.
Mniej niż jedna trzecia nowych kredytów ma wkład własny poniżej 20 proc. Nadal dominującą kategorią są zobowiązania na okres od 25 do 35 lat (67,3 proc.). Około jednej czwartej kontraktów zawartych w I kw. 2021 r. przewidywało spłatę w ciągu 15 do 25 lat.
Najwięcej klientów „kredytuje się” w Warszawie. Wg danych AMRON-SARFiN kredyty udzielone w stolicy odpowiadały za ponad 50 proc. wszystkich nowych umów.
Łączna kwota zadłużenia z tytułu zaciągniętych kredytów mieszkaniowych po raz pierwszy w historii przekroczyła poziom 480 mld zł. Sektor bankowy obsługuje w tej chwili prawie 2,5 mln kredytów mieszkaniowych – informuje z kolei agencja ISBNews.
Czytaj też:
Ceny mieszkań: drogo, drożej. Tylko Warszawa zaskoczyła