Dolar nie ma powodów do umocnienia. W Polsce króluje temat inflacji

Dolar nie ma powodów do umocnienia. W Polsce króluje temat inflacji

Dolar
Dolar Źródło:Shutterstock / Andrii Spy_k
Dolar zahamował wzrost. Dane z rynku nie zachęcają do dalszej aprecjacji. W Polsce tematem końcówki tygodnia jest inflacja.

Przyszłe zmiany w polityce monetarnej Fed-u wydają się być już mocno w „cenach”. Dolar kolejny dzień się osłabia. Wymowna była środowa reakcja EUR/USD, który po danych inflacyjnych zszedł na moment na niższe poziomy, po czym w kolejnych godzinach wspinał się coraz wyżej. Widać również, że Wall Street nie robi sobie nic ze zbliżającej się normalizacji i kolejny dzień indeksy barwią się na kolor zielony.

Nic nie umacnia dolara

Na ten moment USD nie ma argumentu do dalszej aprecjacji. Ani wyższy odczyt CPI, ani minutki FOMC nie spowodowały tego. Widać również silne pozycjonowanie na kontraktach futures, co podnosi ryzyko redukcji długich pozycji. Wydaje się, że przyszedł czas na korektę. Główna para walutowa utrzymuje się powyżej poziomu 1,16 i na ten moment wydaje się, że kurs chce podążać dalej na północ. Najbliższym technicznym oporem jest 1,17. Dlatego też zwracam uwagę na tę barierę, która może ograniczyć wzrosty. Nie oznacza to jednak zmiany trendu na eurodolarze. Dywergencja w politykach monetarnych Fed-u i EBC nie wygasła, zatem w dłuższym terminie jest realne zahaczenie o 1,15.

Choć EBC zapowiedział, że decyzje w sprawie programu skupu aktywów podejmie dopiero w grudniu, to już dziś wiemy, że prawdopodobne jest rozszerzenie programu APP po tym jak PEPP zostanie wygaszony w marcu 2022.

Trudna sytuacja w Australii

Wczoraj poznaliśmy dane na temat rynku pracy w Australii. Sytuacja pozostaje trudna. Stopa bezrobocia wzrosła z 4,5 proc. do 4,6 proc. a pracę straciło 138 tys. osób, przede wszystkim w sektorze niepełnoetatowym. Ponadto spadł współczynnik aktywności zawodowej i znajduje się on znacznie poniżej poziomu sprzed pandemii. Widać, że długie przestoje w australijskich stanach wyraźnie odcisnęły piętno na rynku pracy.

RBA uważa, że płace, a tym samym presja inflacyjna pozostaną w najbliższym czasie na niskim poziomie. Instytucja zdaje sobie sprawę, że wprowadzone restrykcje będą miały znaczący wpływ na aktywność gospodarczą kraju. Jeśli kolejne raporty pracy będą wypadały słabo i ożywienie nie będzie postępować w zadowalającym tempie, RBA może odłożyć plany „taperingu” na nieco dalszy termin, co może powodować, że AUD będzie mieć problemy z dalszą aprecjacją.

Czytaj też:
Rekordowa inflacja w USA. Najgorszy odczyt od kryzysu w 2008 roku

Źródło: TMS Brokers / Łukasz Zembik