Nauczyciele, urzędnicy, rolnicy chcą iść po więcej pieniędzy. 23 lutego pierwszy protest w Warszawie

Nauczyciele, urzędnicy, rolnicy chcą iść po więcej pieniędzy. 23 lutego pierwszy protest w Warszawie

Warszawa. Protest medyków
Warszawa. Protest medyków Źródło: Wprost
Wbrew narracji rządu o tym, że w Polsce żyje się coraz lepiej, a dzięki Polskiemu Ładowi Polacy mają do dyspozycji więcej pieniędzy, w kraju narasta niezadowolenie. Coraz więcej grup zawodowych domaga się podwyżek. Rozgoryczenie czują zatrudnieni w budżetówce: nauczyciele, pracownicy izb skarbowych, urzędnicy.

Agata Jagodzińska, przewodnicząca Związkowej Alternatywy w KAS, powiedziała w rozmowie z „Rzeczpospolitą”, że zatrudnieni są zmęczeni nakładaniem na nich coraz to nowych obowiązków, z którymi nie są powiązane wyższe wynagrodzenia. Polski Ład „zafundował” im bardzo trudny początek roku, bo trzeba było rozeznać się w nowych, często sprzecznych przepisach i jeszcze wyjaśniać zawiłości zdenerwowanym podatnikom.

– Mamy takie same żołądki jak inni obywatele. Mamy rodziny, kredyty, ciężko pracujemy – powiedziała Jagodzińska. Zapowiedziała, że jeśli skarbówka nie dostanie znaczących podwyżek, rozpocznie protest.

Wielkie protesty KAS zapowiadała już jesienią. Odbyły się pojedyncze protesty np. pod budynkiem Ministerstwa Finansów, ale nie było jakiejś wielkiej akcji paraliżującej działalność urzędów.

Rolnicy wyszli na drogi. Zapowiadają przyjazd do Warszawy

Co innego rolnicy, którzy zapowiadają zablokowanie Warszawy 23 lutego. W zeszłym tygodniu w kilkudziesięciu miejscowościach w Polsce odbyły się „protesty ostrzegawcze” zorganizowane przez Agrounię. Do protestujących nie przyjechał minister rolnictwa Henryk Kowalczyk, który na kilka godzin przed początkiem blokad mówił w radiu, że jest w stałym kontakcie z rolnikami, zna ich postulaty i nie uważa, że jezdnia i skrzyżowanie to dobre miejsce na prowadzenie rozmów.

Lider Agrounii Michał Kołodziejczak pisał, że jednym z postulatów będzie zadłużenie polskiej wsi, które zdaniem rolników jest tematem tabu.

„To właśnie wpadanie w spirale zadłużenia powoduje, że rolnicy kończą z produkcją żywności lub nie mają możliwości się rozwijać. Niestabilny rynek, dyktowanie cen przez supermarkety, choroby zwierząt w tym ptasia grypa i ASF, klęski żywiołowe takie jak gradobicie czy ulewy powodują, że często rolnicy którzy zainwestowali popadają w tarapaty. I to nie z własnej winy” – wylicza organizacja na Facebooku.

Nauczyciele upomną się o podwyżki

Żądanie płacowe zgłaszają też nauczyciele. Związek Nauczycielstwa Polskiego w zeszłym tygodniu przedstawił w Sejmie obywatelską inicjatywę ustawodawczą „Godne płace i wysoki prestiż nauczycieli", która zakłada powiązanie wynagrodzeń nauczycieli z przeciętnym wynagrodzeniem w gospodarce. Uchwalenie projektu oznaczałoby ok. 1000 zł podwyżki na etat nauczycielski. Projekt trafił do komisji sejmowych, ale PiS jest przeciw, a MEN zapowiada, że „wkrótce postara się przedstawić inną propozycję".

Czytaj też:
Rekordowo wysokie wynagrodzenia. Ryzyko spirali inflacyjnej

Źródło: Rzeczpospolita