500+ dla rodziców pracujących za granicą. Duże opóźnienia, brak informacji, chaos. Jest raport NIK

500+ dla rodziców pracujących za granicą. Duże opóźnienia, brak informacji, chaos. Jest raport NIK

Rodzinny kapitał opiekończy
Rodzinny kapitał opiekończy Źródło:Pexels / Andrea Piacquadio
Rodzice pracujący za granicą miesiącami czekają na decyzję o wypłacie 500+ na mieszkające w Polsce dzieci. Na rozpatrzenie wciąż czeka ponad 60 tys. wniosków, z czego w zdecydowanej większości nie podjęto żadnych czynności - alarmuje Najwyższa Izba Kontroli.

Jeśli jedno z rodziców pracuje za granicą, ale dzieci mieszkają w Polsce, to może być na nie przyznane świadczenie Rodzina 500+. Przepisy unijne nie pozwalają na pobieranie świadczeń rodzinnych równocześnie w różnych krajach. Jeśli ktoś korzysta już ze świadczenia o podobnym charakterze za granicą, nie otrzyma go w Polsce. Instytucje unijne wymieniają się informacjami na temat pobierania świadczeń rodzinnych przez daną osobę. Jeśli w innym państwie członkowskim Unii Europejskiej lub Europejskiego Obszaru Gospodarczego pobierane jest świadczenie o podobnych charakterze, instytucje właściwe podejmują decyzję, który kraj będzie właściwy do ich wypłaty.

Nie wolno pobierać świadczeń na dzieci w dwóch krajach

Zgodnie z przepisami dotyczącymi koordynacji systemów zabezpieczenia społecznego ustalając to, w którym kraju rodzina uprawniona jest do pobierania świadczeń rodzinnych, bierze się pod uwagę kraj zatrudnienia lub kraj, w którym mieszkają dzieci. Kraj zatrudnienia jest krajem właściwym w pierwszej kolejności. W sytuacji, gdy oboje rodzice pracują, każde w innym kraju, wówczas krajem właściwym do wypłaty świadczeń jest ten, w którym mieszkają dzieci.

Od 1 stycznia 2018 r. sprawy z zakresu koordynacji świadczeń obsługują wojewodowie.

O tym, że system nie działa prawidłowo, przekonały się setki rodziców, którzy przez wiele miesięcy czekali na wypłatę świadczenia. Najwyższa Izba Kontroli potwierdza: większość rodziców pracujących w krajach Unii Europejskiej uprawnionych do świadczenia Rodzina 500+ otrzymała je z opóźnieniem, w skrajnych przypadkach sięgającym nawet 3,5 roku.

twitter

Do tej pory NIK przeprowadziła dwie kontrole dotyczące przyznawania świadczeń wychowawczych. Ich wyniki pokazały wyraźnie, że system zabezpieczenia społecznego w Polsce nie działa prawidłowo. Przewlekłość postępowań i nieterminowe wydawanie decyzji administracyjnych w urzędach wojewódzkich to tylko niektóre z ujawnionych nieprawidłowości. Również interpelacje poselskie, interwencje Rzecznika Praw Obywatelskich, liczne doniesienia medialne, a także skargi wpływające do NIK wskazywały na słabości systemu świadczeń wychowawczych. Dotyczyły one m.in. rozbieżności w sposobie rozpatrywania wniosków, opieszałości w prowadzeniu spraw, czy braków kadrowych w urzędach.

500+. Liczne uchybiania, brak informacji

Zgodnie z przepisami, w standardowych przypadkach wniosek o ustalenie prawa do świadczenia wychowawczego powinien zostać rozpatrzony w ciągu miesiąca, a w sprawach szczególnie skomplikowanych maksymalnie do dwóch miesięcy. Tymczasem kontrola wykazała, że prawie 57 proc. wniosków rozpatrywano po określonych przepisami terminach. Na załatwienie sprawy w niektórych przypadkach (8 proc.) trzeba było czekać nawet do 3,5 roku.

Opóźnienia odnotowano w 9 z 10 urzędów. Jedynie w Zachodniopomorskim Urzędzie Wojewódzkim w Szczecinie sprawy te były rozpatrywane terminowo. Ponadto dziewięć urzędów nie informowało stron postępowania o nierozpatrzeniu wniosków. Instytucje te nie podawały też przyczyn zwłoki, nie wskazywały nowego terminu załatwienia sprawy, ani nie pouczały stron o prawie do wniesienia ponaglenia.

500+ trafiło do osób, którym się nie należało

Zdarzało się, że prawo do świadczenia wychowawczego były przyznawane osobom, którym się ono nie należało. W latach 2018-2021 skontrolowane podmioty wydały w sumie ponad 6 tys. takich decyzji na łączną kwotę prawie 13,7 mln zł. Kontrola wykazała, że wojewodowie – którzy byli ustawowo zobowiązani do odzyskiwania tych należności – wykonywali swoje zadania z opóźnieniem. W trzech urzędach ponad połowa decyzji dotyczących nienależnie pobranych świadczeń została wydana po terminie. W jednym przypadku (Wielkopolski Urząd Wojewódzki w Poznaniu) czas oczekiwania na taką decyzję wyniósł 3,5 roku. Również postępowania egzekucyjne prowadzono opieszale. Nieuzasadniona zwłoka dotyczyła ponad 18 proc spraw w sześciu urzędach wojewódzkich.

Pomimo ustawowego obowiązku, dwa z 10 skontrolowanych urzędów wojewódzkich nie wysłały żadnego upomnienia do dłużników zalegających ze spłatą nienależnie pobranego świadczenia wychowawczego. Wynikało to z błędnej interpretacji przepisów rozporządzenia w sprawie egzekucji bez doręczenia upomnienia.

Poza wskazaniem na uchybienia, NIK skierował także do Ministerstw Finansów oraz Rodziny i Polityki Społecznej propozycje zmian legislacyjnych, które usprawnią procedurę.

Czytaj też:
Pół miliona uchodźców w Polsce. Ekspert: „Tego trzeba za wszelką cenę uniknąć. To nie mogą być warunki więzienne”

Źródło: WPROST.pl