Polacy zmieniają nastawienie do marek, które pozostały w Rosji. Bank potwierdza

Polacy zmieniają nastawienie do marek, które pozostały w Rosji. Bank potwierdza

Leroy Merlin
Leroy Merlin Źródło: Shutterstock
Wygląda na to, że bojkot sieci handlowych, które pozostały w Rosji nie ogranicza się wśród Polaków jedynie do haseł w mediach społecznościowych. PKO BP pokazuje dane z których wynika, że firmy, które nadal funkcjonują w Moskwie, mają niższą dynamikę obrotów niż konkurencja.

Dziś mija dokładnie miesiąc od rozpoczęcia rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Działania Kremla wywołały niemal natychmiastową reakcję Zachodu, który nałożył na agresora szereg sankcji. Na to co się dzieje nie pozostały obojętne znane przedsiębiorstwa funkcjonujące w Rosji. Część z nich właściwie od razu zdecydowała się na zawieszenie działalności, inne się z tym ociągały (w środę decyzję o znaczącym ograniczeniu działalności ogłosiło Nestle), nie brakuje jednak popularnych światowych marek, które zdecydowały o pozostaniu w Moskwie.

Na te ostatnie spadła krytyka, również ze strony polskich konsumentów, którzy zapowiedzieli bojkot produktów tychże firm. Jak pokazują dane PKO BP, nie ograniczamy się tu jedynie do haseł.

Bojkotujemy firmy działające w Rosji? PKO BP przedstawia dane

Eksperci banku przygotowali zestawienie płatności kartami swoich klientów. Pokazują one, że sieci, które pozostały aktywne w Rosji, mają niższą dynamikę obrotów niż konkurencja. PKO BP zestawiło ze sobą dwie marki, które działają w tej samej branży i ich obroty. W obu przedstawionych przypadkach widać, że marce, która nie wycofała się z Rosji, obroty od pierwszych dni wojny spadały. Bank nie podaje o które konkretnie firmy chodzi.

– Bojkot sieci handlowych, które nie wycofały się z Rosji, to więcej niż tylko hasła w mediach społecznościowych. Dane o płatnościach kartami PKO BP pokazują, że sieci, które pozostały aktywne w Rosji, mają niższą dynamikę obrotów niż konkurencja – czytamy w komunikacie banku zamieszczonym na Twitterze.

twitter

Wśród firm, które pozostają w Rosji jest Leroy Merlin. Francuska sieć hipermarketów nie tylko nie wycofuje się z Moskwy, ale – jak twierdzi „The Telegraph” – zamierza wręcz rozszerzyć swoją ofertę w Rosji, chcąc wypełnić lukę po firmach, które wycofały się z tego kraju. We wtorek specjalne oświadczenie zamieścił polski oddział firmy. Zapewnia w nim o pomocy dla ukraińskich pracowników i ich rodzin, a także dla uchodźców nie związanych z siecią. Polski oddział nie odnosi się natomiast w żaden sposób do decyzji sieci o pozostaniu w Rosji, nie podaje również, kto prowadzi działania wojenne na Ukrainie.




Raport Wojna na Ukrainie
Otwórz raport