Złoty zareagował na rozmowy pokojowe. Wreszcie dobre wiadomości

Złoty zareagował na rozmowy pokojowe. Wreszcie dobre wiadomości

Złoty umocnił się do euro
Złoty umocnił się do euroŹródło:FreeImages.com
Po zakończeniu ukraińsko-rosyjskich rozmów pokojowych w Stambule polska waluta nieznacznie się umocniła. Jeśli kurs spadnie do 4,6 zł, to będzie to powrót do stanu sprzed wybuchu wojny.

Wtorkowy i środowy kurs złotego do euro spadł do najniższego poziomu od 25 lutego, kiedy to rynki nerwowo zareagowały na wybuch wojny na Ukrainie. Serwis bankier.pl informuje, że o godzinie 17.45 euro kosztowało 4,66 zł, czyli o ponad 0,4 proc. mniej niż na otwarciu, a w środę rano wspólnotowa waluta była wyceniana na 4,6339 zł, czyli o trzy grosze niżej niż dzień wcześniej. Jeśli kurs spadnie do 4,6 zł, to będzie to powrót do stanu sprzed agresji Rosji – odczuwalnie lepszego niż w ostatnich dniach, ale i tak niekorzystnego. Złoty był słaby już na długo przed rozpoczęciem konfliktu.

Rynek czekał na wiadomości ze Stambułu

Umocnienie złotego można przypisywać nadziejom na rychłe zakończenie, a przynajmniej złagodzenie konfliktu. Wczoraj w Stambule odbyło się spotkanie negocjatorów z Ukrainy i Rosji – było to pierwsze bezpośrednie spotkanie obu delegacji od ponad dwóch tygodni.

Po zakończeniu rozmów poinformowano, że dotyczyły one „systemu gwarancji bezpieczeństwa”, który przewiduje brak zagranicznych baz wojskowych na terytorium Ukrainy. Gwarantem bezpieczeństwa Ukrainy miałoby być kilka państw. Ukraińscy negocjatorzy poinformowali, że warunki stawiane przez Rosję zostaną prawdopodobnie poddane pod referendum, a Ukraina będzie chciała, by zawarto pełne porozumienie pokojowe.

Sankcje nie osłabiły rubla, zabrakło stanowczości

Nie tylko złoty się umacnia. Wczoraj pisaliśmy o tym, że rubel nadrabia straty, co jest dowodem na niewystarczającą skuteczność sankcji. Od wybuchu wojny jego wahania to sinusoida. Jeszcze kilkanaście dni po wybuchu wojna za jednego dolara trzeba płacić w okolicach 155 rubli (tak było 7 marca), a już tydzień dolara wyceniano poniżej 99 rubli. Dziś rubel umocnił się o kolejnych 8 proc. do dolara i euro i we wtorek za dolara trzeba zapłacić już tylko 90 rubli. W ciągu pięciu ostatnich dni rubel umocnił się już o 26 proc. względem dolara. I nie spowalnia.

Choć sankcje nałożone przez praktycznie cały Zachód miały osłabić wartość rubla, ten efekt udaje się osiągnąć tylko na krótko. Dopóki Rosja realizuje zapotrzebowanie na gaz i ropę, dopóty może liczyć na dopływ gotówki. Argumenty niektórych państw, w tym Polski, że brak embarga na surowce to nieustanne dofinansowywanie agresora, nie trafiają na podatny grunt. Wprawdzie jest w Europie zgoda na to, by uniezależnić się od rosyjskiego importu, ale ma to być rozłożone w czasie. Więcej na ten temat piszemy w poniższym tekście.

Czytaj też:
Wojna na Ukrainie. Rozmowy pokojowe wznowione w Stambule

Źródło: Bankier / Wprost