Lato towarzyszy nam już tylko w kalendarzu. Przekonujemy się o tym zwłaszcza rano, gdy temperatury mówiąc delikatnie nas nie rozpieszczają. U progu sezonu grzewczego wielu z nas obawia się jakie rachunki przyjdzie nam w tym roku zapłacić za ogrzewanie, skoro jeszcze przed rozpoczęciem jesieni najchętniej już odkręcilibyśmy kaloryfer.
Jak zaoszczędzić na ogrzewaniu? Najprostszy sposób, to oczywiście przeproszenie się ze swetrami, czy założenie dodatkowej pary skarpet. Gdy włączymy już kaloryfer, należy to czynić z głową – nie trzeba od razu odkręcać pokrętła na maksymalny poziom. Jak niedawno pisaliśmy, już na pierwszym poziomie kaloryfera, temperatura sięga ok. 12 stopni. Dalsze poziomy rosną o 4 stopnie.
-
1 – ok. 12 stopni Celsjusza;
-
2- ok. 16;
-
3 – ok. 20;
-
4 – ok. 24;
-
5 – ok. 28.
Szacuje się każde +4 stopnie Celsjusza, to rachunki wyższe o ok. 20 proc. Kaloryfer „na piątce” wiąże się jednak nie tylko z wyższymi opłatami za ogrzewanie, ale jest też niekorzystny dla naszego zdrowia z powodu przegrzania. Warto też pamiętać, by nie zasłaniać grzejników np. meblami, czy ciężkimi zasłonami.
Trik na okno?
Koszty ogrzewania spadną również, jeśli zadbamy o uszczelnienie okien. Praktyczny okazuje się opisywany przez Wirtualną Polskę trik, dzięki któremu będziemy mogli wykorzystać mało znaną funkcję w oknach PCV, które posiada większość gospodarstw domowych w Polsce. Chodzi o możliwość wyregulowania ich szczelności za pomocą charakterystycznego metalowego bolca, który znajduje się w ruchomej ramie okna (widoczny jest po otwarciu okna).
Żeby ustawić tryb zimowy w oknach, wystarczy mocniej docisnąć śrubę do framugi o około 90 stopni. W niektórych modelach wystarczy zrobić to palcami, w innych konieczne będą kombinerki bądź specjalny klucz. Gdy uznamy, że w mieszkaniu zrobiło się zbyt ciepło, wystarczy z powrotem lekko odkręcić bolec.
Czytaj też:
Będzie zimno i ciemno Tak Europa oszczędza energię