Szwajcarski koncern spożywczy Nestle poinformował w poniedziałek, że zainwestuje 40 mln franków szwajcarskich w nową fabrykę na Ukrainie. O planowanej inwestycji poinformował Alessandro Zanelli, szef Nestle na region Europy Południowej i Wschodniej. – Chcemy zapewnić nowe miejsca pracy i służyć potrzebom Ukraińców i wszystkich obywateli Europy – powiedział Zanelli.
Inwestycja ta – jak podkreślał Zanelli – to „ważny krok dla Nestle, podjęty w bardzo trudnych czasach dla tego kraju.
Inni pójdą w ślady Nestle?
Nestle jest jedną z niewielu międzynarodowych firm, które zapowiedziały nowe inwestycje na Ukrainie po inwazji Rosji na ten kraj (24 grudnia minie 10 miesięcy od rozpoczęcia ataku). Oczekuje się, że ogłoszona dziś decyzja o inwestycji w fabrykę spowoduje, zachęci inne zachodnie firmy do podobnych działań.
Personel Nestle na Ukrainie liczy 5,8 tys. osób, zaś koncern ma zamiar stworzyć jeszcze 1,5 tys. miejsc pracy w nowych zakładach w Smoligowie w obwodzie wołyńskim na zachodzie kraju.
Nestle – jak przypomina serwis wiadomoscihandlowe.pl – było w pierwszych dniach wojny na Ukrainie krytykowane przez społeczność międzynarodową jak również premiera Ukrainy Denysa Szmyhala za brak wycofania się z Rosji. Pod wpływem krytyki, kierownictwo koncernu zmieniło zdanie i podjęło decyzję o ograniczeniu sprzedaży w Rosji. Firma zapowiedziała, że jej działania w Rosji będą koncentrować się na dostarczaniu niezbędnej żywności (jak m.in. jedzenie dla dzieci i produkty przeznaczone do żywienia medycznego), a nie na osiąganiu zysku. Nestle zawiesiło sprzedaż w kraju Władimira Putina produktów takich marek, jak KitKat czy Nesquik, a ponadto zakończyła import i eksport z/do Rosji, zrezygnowała z reklam i zawiesiła wszelkie inwestycje na rosyjskim rynku. Nestle zapewniło także, że choć nie spodziewa się żadnych zysków w Rosji, to jeśli takowe się pojawią – przekaże je organizacjom humanitarnym.
Czytaj też:
Produkty Nestlé znacząco zdrożały. Firma ujawnia powódCzytaj też:
Zełenski ma propozycję dla Bidena ws. zakończenia wojny. „Dziesięć kroków”