Nasze wydatki przewyższyły inflację. Drożała nie tylko żywność

Nasze wydatki przewyższyły inflację. Drożała nie tylko żywność

Zakupy, zdjęcie ilustracyjne
Zakupy, zdjęcie ilustracyjneŹródło:Wprost
Na przestrzeni ostatniego roku Polacy wydali na podstawowe produkty spożywcze i chemiczne 251,1 mld zł, co w ujęciu rocznym oznacza wzrost o 16 proc. To więcej niż średnioroczna inflacja.

W przyszłym tygodniu poznamy dane dotyczące inflacji za luty. Eksperci prognozują, że może być ona osiągnąć rekordowy poziom, by potem zacząć spadać. Okazuje się, że realnie gospodarstwa domowe odczuwają wzrost cen mocniej, niż pokazują to urzędowe statystyki.

Wydatki wyższe o 16 proc.

Z danych NielsenIQ dla „Rzeczpospolitej” wynika, że w ciągu ostatnich 12 miesięcy (od stycznia 2022 r. do stycznia br.) Polacy na podstawowe produkty chemiczne i spożywcze wydali 251,1 mld zł, co oznacza w ujęciu rocznym wzrost o 16 proc., podczas gdy średnioroczna inflacja wyniosła ponad 14 proc.

– Sprzedaż w kategoriach spożywczo-napojowej oraz kosmetyczno-chemicznej rośnie wartościowo w podobnym tempie, odpowiednio: o 17 i 15,3 proc. – mówi cytowany przez dziennik Michał Rudecki, dyrektor z NielsenIQ. – Obserwowane wzrosty wynikają głównie z rosnących cen – wzrost wolumenowy w koszyku FMCG oscyluje na poziomie 4,3 proc. – dodaje.

Jak zauważa gazeta, takie rynkowe trendy oznaczają, że konsumenci coraz mocniej stawiają na polowanie na okazje, rezygnują też z wielu pozycji.

– Sytuacja jest trudna, są pozycje w wydatkach, które konsumenci mogą ograniczyć, jednak w przypadku produktów z grupy podstawowych to po prostu niemożliwe – podkreśla Renata Juszkiewicz, prezes Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji. – W efekcie rośnie presja na sklepy, konsumenci chcą promocji, by choć trochę ograniczyć wydawane kwoty. Tymczasem jest o nie coraz trudniej, koszty zarówno producentów, jak i sklepów rosną lawinowo – dodaje.

Złe wieści przed Wielkanocą

Wciąż rosną ceny podstawowych produktów spożywczych, jak mleko, masło, olej, mięso, czy pieczywo, a także warzywa i jaja, co ma znaczenie w kontekście nadchodzącej Wielkanocy. W ostatnim czasie mocniej zdrożały także produkty chemiczne, jak choćby papier toaletowy czy ręczniki.

– Motorem napędowym inflacji w tej kategorii były wysokie koszty produkcji oraz wysoka cena surowców i odczynników chemicznych wynikająca z ich niedoboru w związku z destabilizacją rynku po wybuchu wojny w Ukrainie i przestojów produkcyjnych spowodowanych pandemią – komentuje Edyta Wojtyla, ekonomistka z Wyższej Szkoły Bankowej w Poznaniu.

Rosnące ceny zmuszają klientów do oszczędności, co stanowi wyzwanie dla sklepów. Te – jak m.in. Biedronka – starają się szukać oszczędności np. poprzez redukcję plastiku w opakowaniach, zmianę form pakowania czy też optymalizacje w opakowaniach zbiorczych i w dostawach.

Czytaj też:
Majonez drożeje w oczach. Winiary tłumaczą się z dużego słoika za 15 zł
Czytaj też:
Glapiński: Mam dobre wiadomości. Na koniec roku inflacja będzie jednocyfrowa

Źródło: Rzeczpospolita