Prawie 2 tys. pracowników odejdzie z Poczty Polskiej. Związkowcy apelują do premiera

Prawie 2 tys. pracowników odejdzie z Poczty Polskiej. Związkowcy apelują do premiera

Poczta Polska, zdj. ilustracyjne
Poczta Polska, zdj. ilustracyjne Źródło:Shutterstock / Kristi Blokhin
Blisko 2 tys. pracowników odejdzie w tym roku z Poczty Polskiej - podaje Interia.pl. Związkowcy zwrócili się z prośbą o interwencję w tej kwestii do premiera Mateusza Morawieckiego, podkreślając, że sytuacja w spółce jest „bardzo zła".

Interia dotarła do danych dotyczących planu zatrudnienia w Poczcie Polskiej w tym roku. Okazuje się, że o ile w 2022 roku spółka miała do zagospodarowania ponad 56 tys. etatów, to w planie na 2023 rok ujętych zostało już nieco ponad 54 tys. etatów. Łącznie etaty zostały zredukowane o 1850 miejsc. Dane te dotyczą listonoszy i pracowników punktów obsługi klienta.

Poczta Polska o zwolnieniach

W odpowiedzi na pytanie portalu, czy czy w tym roku dojdzie do zwolnień pracowników, Poczta Polska stwierdza: „najczęściej nasza firma wykorzystuje odejścia na mocy porozumienia stron, na prośby pracowników oraz – w niektórych sytuacjach – wskutek zakończenia stosunku pracy po wygaśnięciu umów czasowych".

Piotr Moniuszko z Wolnego Związku Zawodowego Pracowników Poczty podkreśla w komentarzu dla Interii zwraca uwagę, że wielu pracowników odchodzi ze względu na niskie wynagrodzenia.

– Jeżeli pracownik ma wynagrodzenie zasadnicze niższe od płacy minimalnej, to nie ma o czym mówić. Razem z premią wychodzi minimalna. To kto będzie za to pracował? Dlatego Poczta rzeczywiście nie zwalnia, a mówi o naturalnej redukcji zatrudnienia. Bo ludzie odchodzą, przechodzą na emeryturę, a nikt nowy do pracy nie przychodzi – tłumaczy Moniuszko.

Przeciwko cięciom ostro protestują Związki zawodowe w Poczcie Polskiej (PP) ostro protestują przeciwko cięciom. Jak podaje „Rzeczpospolita", zarząd państwowej firmy na tym tle skonfliktował się nawet ze sprzyjającą mu „Solidarnością”. Związkowi nie podoba się polityka „etatyzacji” i ograniczania kosztów, która może prowadzić do kryzysu. Związkowcy poinformowali o swoich obawach zarząd, mają też zamiar zwrócić się do nadzorującego Pocztę Polską wicepremiera, ministra aktywów państwowych Jacka Sasina.

Apel do premiera

O interwencję do premiera Mateusza Morawieckiego zwróciła się natomiast Wspólna Reprezentacja Związkowa, zrzeszająca 26 organizacji związkowych. Pocztowcy alarmują, że sytuacja w spółce jest bardzo zła, wskazują też, że nie jest realizowany plan zakładający zwiększenia sieci placówek. Ich liczba – jak podkreślają związkowcy – nie zwiększa się znacząco, zaś obsada spada, przez co placówki ograniczają swoją działalność, m.in. skracając czas pracy.

Czytaj też:
Listonosze trafią na poligon. Terytorialsi szkolą pracowników Poczty Polskiej
Czytaj też:
Kolejne zwolnienia w Meta. Na pożegnanie dano kilka minut

Źródło: Interia.pl, Rzeczpospolita