Ciągłe pasmo wyrzeczeń – tak właśnie pamiętam prowadzenie swojego startupu. Jak uzmysłowisz sobie, ile oddajesz, to szybko zdasz sobie sprawę, że nie poświęcisz wszystkiego tylko dla pieniędzy. To tak nie działa. Motywuje cię pogoń za marzeniami, za chęcią poprawy lub zmiany świata na lepsze.
Niedawno uczestniczyłem w technicznej, specjalistycznej konferencji. Spotkałem na niej wielu znajomych, którzy 15 lat temu zakładali swoje firmy informatyczne, pentestowe. Dzisiaj są to często całkiem spore, dochodowe i rozpoznawane podmioty. Na ich pytanie: „co robię”, odpowiadam, że pracuję ze startupami.
Za każdym razem reakcja jest taka sama – uśmiech politowania. Zapytałem więc, dlaczego tak reagują?
Startupy nie kojarzą się dobrze
Usłyszałem, że startupy kojarzą się im z wydawaniem ciężko zarobionych pieniędzy, z lifestylem, z funduszami rozdawniczymi.
Źródło: Wprost
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.