Sprzedaż mieszkań „na petardzie”, ale potencjalny duży problem już jest widoczny

Sprzedaż mieszkań „na petardzie”, ale potencjalny duży problem już jest widoczny

Bloki
Bloki Źródło:Shutterstock
Przeciętna dzienna sprzedaż mieszkań w lipcu sięgnęła poziomów, jakich nie było nawet w bardzo dobrym 2021 roku - donosi „Gazeta Wyborcza”. Wyniki pomógł osiągnąć program „Bezpieczny kredyt 2 proc”, który wystartował w lipcu, ale większe zainteresowanie widziano już wcześniej. W czerwcu 2023 r. wartość zapytań o kredyty mieszkaniowe wzrosła o 26,5 proc.

Po 3 lipca po kredyty mieszkaniowe ruszył osoby, które spełniają kryteria ubiegania się o rządową dopłatę. W programie „Bezpieczny kredyt 2 proc”. kredyt będzie mogła uzyskać osoba do 45. roku życia, która nie ma i nie miała nigdy wcześniej mieszkania, domu ani spółdzielczego prawa do lokalu lub domu.

„Bezpieczny kredyt 2 proc”. skłania do kupna mieszkania

W przypadku małżeństwa warunek muszą spełnić obie osoby, gdyż o kredyt z dopłatą ubiegają się nie osobno małżonkowie, lecz gospodarstwo domowe, a definicja stworzona na potrzeby tej ustawy akcentuje, że gospodarstwem domowym są oboje małżonkowie. Jeśli więc jeden z partnerów kupił mieszkanie jeszcze przed ślubem, to choćby należało ono do jego majątku osobistego, wyklucza to tę parę z udziału w programie.

Pod koniec zeszłego tygodnia minister Waldemar Buda, który jest odpowiedzialny za wdrożenie programu, powiedział o 4 tys. osób, które do tej pory złożyły wniosek.

Już w czerwcu wzrosła liczba wniosków o kredyt

W czerwcu 2023 r. o kredyt mieszkaniowy wnioskowało łącznie 22,01 tys. potencjalnych kredytobiorców w porównaniu do 19,51 tys. rok wcześniej – jest to wzrost o 12,8 proc.. W porównaniu do maja 2023 r. liczba osób wnioskujących o kredyt mieszkaniowy jednak spadła o 1,6 proc.

Średnia wartość wnioskowanego kredytu mieszkaniowego w czerwcu br. wyniosła 382,06 tys. zł i była wyższa o 12,1 proc. w relacji do wartości z czerwca 2022 r. W porównaniu do maja 2023 r. była wyższa o 0,7 proc.

– Czerwcowy odczyt BIK Indeksu Popytu na Kredyty Mieszkaniowe wystrzelił i pokazuje, że w czerwcu br. złożono wnioski kredytowe na wartość o 26,5 proc. wyższą niż przed rokiem. Interpretując tę informację trzeba jednak pamiętać, że od maja 2021 r. aż do sierpnia 2022 r., gdy odnotowaliśmy najniższy odczyt wartości Indeksu i był on w silnym trendzie spadkowym, tworzy on obecnie oraz aż do sierpnia br. niską bazę dla porównań z 2022 r. Właśnie efekt statystyczny niskiej bazy z czerwca 2022 r. częściowo odpowiada za tak wysoki czerwcowy odczyt BIK Indeksu – PKM. I jak pisałem przed miesiącem, kolejny po maju dodatni odczyt Indeksu jest symptomem trwałej poprawy sentymentu do kredytów mieszkaniowych mówi dr hab. Waldemar Rogowski, główny analityk Grupy BIK i dodaje, że nadal warto śledzić zachowanie dwóch składowych Indeksu, tj. liczbę osób wnioskujących o kredyt mieszkaniowy oraz średnią kwotę wnioskowanego kredytu.

Nieruchomości. Problemem jest mała liczba budowanych mieszkań

Czy czeka nas znaczące odbicie na rynku nieruchomości? Problemem jest to, że w ogłoszeniach widać niewysokie, ale jednak powszechne podwyżki cen mieszkań, które mogą wejść do programu dopłat – a więc mieszkań w cenie do 700 lub 800 tys. zł. Pierwsza liczba oddaje maksymalną wartość nieruchomości, jaką może nabyć singiel, a wyższy poziom jest przeznaczony dla par i samotnych rodziców z dziećmi.

Najgorszym scenariuszem jest ten, w którym mieszkania wzrosną na tyle, że nie będą dostępne dla osób, które jeszcze kilka tygodni temu planowały ubiegać się o kredyt z dopłatą. Takiemu scenariuszowi zapobiegłby wzrost liczby dostępnych mieszkań, czyli zwiększenie podaży. Dzieje się jednak coś przeciwnego.

Zwiększenie dostępności mieszkań nie nastąpi w rok czy dwa, bo od dwóch lat liczba budowanych mieszkań spada, szczególnie w dużych miastach. Wynika to przede wszystkim z braku gruntów pod inwestycje oraz wzrostu cen materiałów budowlanych. W 2021 roku, gdy spadła w sposób widoczny sprzedaż mieszkań, deweloperzy zaczęli ograniczać plany budów z obawy, że nie będzie chętnych na zakup.

W ostatnich miesiącach deweloperzy ograniczyli liczbę rozpoczętych inwestycji mieszkaniowych. W samym tylko lutym 2023 roku liczba mieszkań, na których budowę wydano pozwolenia lub dokonano zgłoszenia z projektem budowlanym spadła o 36 proc. r/r do 16 186 – choć należy odnotować, że wzrosła o 6,6 proc. Idźmy dalej: w pierwszych czterech miesiącach 2023 r. liczba mieszkań oddanych do użytkowania była wprawdzie o 3,1 proc. wyższa niż przed rokiem, ale w tym samym okresie rozpoczęto budowę o 27,7 proc. mniejszej liczby mieszkań. Z kolei pozwoleń na budowę lub zgłoszeń było o 32 proc. mniej.

Czytaj też:
Minister bagatelizował obawy o ceny nieruchomości. Po 2 tygodniach wiadomo, że się mylił