Przypomnijmy, że według wstępnego szacunku Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) inflacja konsumencka wyniosła w lipcu 10,8 proc. rok do roku, wobec 11,5 proc. rok do roku w czerwcu. Członek Rady Polityki Pieniężnej Henryk Wnorowski nie ma wątpliwości, że we wrześniu będziemy mieli inflację na poziomie jednocyfrowym.
Członek RPP o jednocyfrowej inflacji
– Moim zdaniem, inflacja jednocyfrowa we wrześniu będzie z całą pewnością. Co do tego ja już nie mam żadnych wątpliwości. Nie wykluczam nawet takiego scenariusza, że równo za miesiąc w sierpniu zobaczymy 9,8 albo 9,9 proc. O wrzesień zaś jestem zupełnie spokojny. To jest jeden z tych warunków (obniżki stóp przy jednocyfrowej inflacji – red.), które prezes Glapiński sformułował w trakcie lipcowej konferencji prasowej – powiedział w rozmowie z BIZNES24 Wnorowski.
– Myślę, że te 10, czy poniżej 10 proc., czy jak kto woli inflacja jednocyfrowa, jest to taki symboliczny wymiar, który coś oznacza dla każdego członka Rady Polityki Pieniężnej. Natomiast prawda jest taka, że naszym celem nie jest inflacja jednocyfrowa, tylko celem jest inflacja w wysokości 2,5 proc. +/- 1 pkt. proc. – dodał.
W jakie sytuacji obniżki stóp procentowych nie będzie?
Członek RPP nie kryje, że liczył na większy spadek inflacji w lipcu (0,7 pkt proc.). Rozmówca portalu podkreśla, że podobny spadek w sierpniu stawia obniżkę stóp procentowych we wrześniu pod bardzo dużym znakiem zapytania. – Więc jeśli sierpień miałby się powtórzyć, to mielibyśmy 31 sierpnia 10,1 proc. Czyli nie mielibyśmy spełnionego tego warunku, który stał się już takim prawie powszechnie akceptowanym i obowiązującym. Więc przy takim scenariuszu wrześniowa obniżka staje się z bardzo dużym znakiem zapytania, albo w ogóle, w ogóle niemożliwa – powiedział Wnorowski.
Członek RPP zaznaczył, że gremium na pewno nie będzie utrzymywało wysokich stóp procentowych „ani jednego miesiąca dłużej" niż jest to konieczne.
Pytany o to, czy osobiście jest zwolennikiem powakacyjnej obniżki stóp procentowych, Wnorowski podkreśla, że był „przeciwnikiem tej dyskusji, która się rozpoczęła", gdyż – jak wyjaśnił – „rynek częściowo skonsumował efekt tej ewentualnej obniżki, która się być może wydarzy w tym roku".
Czytaj też:
Co dalej ze stopami procentowymi? Członek RPP żartuje, że molo jest „najbardziej wiarygodnym miejscem objawień, jeżeli chodzi o kierunek polityki pieniężnej”Czytaj też:
„Putinflacja” w Europie. Są wyliczenia banku centralnego