Decyzja RPP winduje koszt importu towarów. Działanie polityczne czy konieczne ryzyko?

Decyzja RPP winduje koszt importu towarów. Działanie polityczne czy konieczne ryzyko?

Prezes NBP Profesor Adam Glapiński
Prezes NBP Profesor Adam Glapiński Źródło:NBP
Obniżenie stóp procentowych o 75 pb. zmniejszy raty kredytów, ale jednocześnie wywinduje ceny importowanych towarów, m.in. paliw. Rodzi to pytania, czy decydując się na ten ruch, Rada Polityki Pieniężnej nie zadziałała politycznie.

Na zeszłotygodniową decyzję Rady Polityki Pieniężnej o obniżeniu stóp procentowych natychmiast zareagowały rynki. Złoty, który przez 4 ostatnie miesiące umacniał się, już wkrótce po ogłoszeniu decyzji stracił względem najważniejszych walut i utrzymał stratę. We wtorek (12.09) rano euro było wyceniane na 4,64 zł, a dolar na 4,32 zł.

RPP obniżyła stopy procentowe. Ryzyko wkalkulowane?

Mamy więc niższe stopy procentowe, co które przełożą się na tańsze kredyty, na czym skorzystają kredytobiorcy. Jednocześnie wszyscy stracimy przez to, że droższe będą towary importowane – od paliw zaczynając. Słaby złoty to wyższe koszty firm, a te na pewno przerzucą je na klientów.

To zastanawiające, że wiedząc o tym, że decyzja o obniżeniu stóp aż o 75 punktów bazowych osłabi złotego, Rada i tak się na to zdecydowała. Analitycy Citi Handlowego podejrzewają, że Rada zdecydowała się na ten uderzający w gospodarkę ruch, by pomóc rządowi przed październikowymi wyborami.

„Ostatnie zmiany w polityce pieniężnej zwiększają ryzyko słabości złotego, co zresztą rynek szybko zaczął wyceniać. W praktyce bowiem kraje o wyraźnie wyższej inflacji niż u głównych partnerów handlowych mogą doświadczać nominalnej deprecjacji (waluty – red.)” – czytamy w komentarzu.

W tym kontekście ich uwagę zwraca fakt, że w przyszłorocznym budżecie zapisano pokaźną wpłatę zysku z NBP: aż 6 mld zł.

Zasadniczo im większa obniżka stóp i słabsza waluta, tym lepszy roczny wynik banku centralnego. „Biorąc to pod uwagę, część inwestorów może obawiać się dalszego łagodzenia polityki pieniężnej i dalszego osłabienia złotego, przynajmniej pod koniec roku” – przekonują dalej analitycy.

Jeśli rzeczywiście ten cel przyświecał RPP, to można skończyć narrację o niezależności Rady od rządu i trzymaniu się z daleka od polityki.

W październiku kolejna obniżka stóp procentowych?

Członek RPP Ludwik Kotecki w wywiadzie dla telewizji Biznes24 pytany był o kolejne decyzje Rady ws. stóp procentowych. – Mogę szczerze powiedzieć, że nie wiem (co RPP zrobi w październiku – red.). Nie jest tak, że mamy rozpisane kroki. Tak jak jest w komunikacie napisane – kolejne decyzje będą kształtowane w oparciu o aktualne dane – powiedział Kotecki.

W dalszej części wypowiedzi członek RPP podkreślił, że zakłada, że tym razem może nastąpić „pauza". – Ja zakładam, że po takiej dosyć radykalnej, nie mieszczącej się w konwencjonalnej polityce pieniężnej, obniżce stóp procentowych we wrześniu, w październiku będziemy mieć pauzę, ale co przyniesie życie, to zobaczymy na początku października – stwierdził Kotecki.

Gość Biznes24 zwrócił uwagę, że inflacja (również bazowa) kształtuje się powyżej 10 proc., a deklarowana przez rząd na przyszły rok polityka fiskalna jest ekspansywna, a więc także proinflacyjna. Planowane są również waloryzacje transferów socjalnych i wzrost płacy minimalnej. Zdaniem Koteckiego jest sporo niepewności co do przenoszenia się wcześniejszych szoków kosztowych na ceny. W związku z tym – w ocenie członka RPP – warunki wystarczające do tego, żeby luzować politykę pieniężną były we wrześniu „daleko niespełnione".

– Ja nie widzę takiego kataklizmu, który by uzasadniał tego rodzaju dosyć radykalny ruch – powiedział członek RPP.

Czytaj też:
Będzie kolejna obniżka stóp procentowych? Członkini RPP nie wyklucza
Czytaj też:
Członek RPP o decyzji ws. stóp procentowych. „Przedwczesna"

Opracowała:
Źródło: Wprost