Na początku lipca przyszłego roku ruszy obowiązkowy Krajowy System e-Faktur (KSeF). Eksperci ostrzegają, że choć to jeszcze niemal dziewięć miesięcy, to jest obawa, że firmy nie zdążą z przygotowaniami, co może spowodować konsekwencje finansowe.
Nowy obowiązek dla firm. Zostało 9 miesięcy
Agata Reszkowska, doradczyni podatkowa i ekspertka w obszarze KSeF z Editela, firmy będącej operatorem Platformy Elektronicznego Fakturowania wskazuje w rozmowie z serwisem Business Insider Polska, że firmy nie są świadome tego, z jakim wyzwaniem będą się musiały zmierzyć. — Wielu liczy na dostawców ERP i pełne wdrożenie przez nich, tak jak to było z JPK_VAT (Jednolity Plik Kontrolny – red.) — mówi Reszkowska, podkreślając, że to błąd, gdyż skala wyzwań jest dużo większa niż przy JPK_VAT.
— Kolejną przyczyną jest odroczenie sankcji za nieterminowe wdrożenie KSeF do końca 2024 r. Ponadto obowiązek był tak długo odraczany, że dziś trudno niektórym uwierzyć, że 1 lipca 2024 r. stanie się faktem. Są organizacje, które nadal wierzą, że obowiązek ten po raz kolejny zostanie odroczony – dodaje.
Przyczyną oporu firm przed KSeFem jest również brak rozporządzeń ministra finansów i finalnej wersji API.
Wyzwanie dla dużych firm
Eksperci zwracają uwagę, że przy wdrażaniu KSeF w lepszej sytuacji są prowadzący jednoosobową działalność gospodarczą i małe firmy, gdzie procesy obiegu dokumentów są proste, dane pochodzą z jednego lub dwóch systemów finansowo-księgowych, a więc pozyskiwanie danych do wystawiania faktur nie jest skomplikowane. Ze znacznie większym wyzwaniem mierzyć się będą duże organizacje.
— KSeF w ich przypadku jest wyzwaniem już na etapie analizy. Dopiero wtedy firma ustala, jakie ma systemy, procesy i jakich ludzi musi zaangażować w temat przejścia na e-fakturowanie – mówi Michał Sosnowski, Business Development Director w Exorigo-Upos, cytowany przez Business Insider Polska.
Według Agaty Reszkowskiej duże przedsiębiorstwa – korzystające nawet z kilkudziesięciu systemów finansowo-księgowych, o złożonych strukturach, z rozbudowanymi procesami, wielokanałowym obiegiem dokumentów, z kilkuetapową akceptacją faktur – potrzebują na integrację z KSeF potrzebują od sześciu do nawet 12 miesięcy. Michał Sosnowski podkreśla, że duże firmy praktycznie nie mają już czasu.
— Zdecydowanie bijemy na alarm, ponieważ liczba dostawców zajmujących się tematem komunikacji z KSeF na poziomie kilku milionów faktur miesięcznie jest ograniczona. Co oznacza, że w którymś momencie, mimo potrzeby wsparcia, firmy go nie otrzymają – ostrzega ekspert.
Konsekwencje dla firm. Kary najmniejszym problemem
Agata Reszkowska zwraca uwagę, że do wdrożenia KSef firmy powinny mobilizować potencjalne konsekwencje opóźnień. Nie chodzi jednak o kary, bo te – jak już ekspertka wspomniała – odroczono do końca przyszłego roku. Poważniejszy problem jest inny. – To problem z zachowaniem płynności finansowej. Faktury generują strumień należności, które zamieniają się na pieniądze. Dziś firmy doskonale wiedzą, jak wystawiają faktury i w jaki sposób są one dostarczane do kontrahentów. Przy KSeF zmienia się tak dużo, że jakiekolwiek zawirowania z fakturami, które sprawią, że nie dotrą one tam, gdzie powinny, mogą mieć bardzo poważne konsekwencje – mówi doradczyni podatkowa.
Czytaj też:
Innowacje w firmach. Decydują się większe organizacjeCzytaj też:
Ubywa w Polsce „firm zombie". Nie ma się jednak z czego cieszyć