Rekordowe subwencje dla partii politycznych. Efekt uboczny wysokiej frekwencji

Rekordowe subwencje dla partii politycznych. Efekt uboczny wysokiej frekwencji

Jarosław Kaczyński i Beata Szydło
Jarosław Kaczyński i Beata Szydło Źródło:YouTube
Minione wybory przejdą do historii polskiego parlamentaryzmu. Padło w nich kilka rekordów. Niespotykana wcześniej frekwencja przełoży się także na największe w historii subwencje dla partii.

Wybory parlamentarne z 15 października 2023 roku będą tematem wielu prac naukowych na wydziałach politologii polskich uniwersytetów. Ich przebiegiem zainteresowali się także obserwatorzy za granicą. Wszystko przez ich wyjątkowy przebiegi wiele rekordów, które zostało pobitych.

Rekordowa frekwencja da rekordowe subwencje

Jednym z najważniejszych wyników podanych przez Państwową Komisję Wyborczą było nie to, kto w wyborach wygrał i ile mandatów zdobyły poszczególne partie. Najważniejsza okazała się frekwencja, która w wyborach do Sejmu osiągnęła rekordowy poziom 74,38 proc.

Tak wysoka frekwencja ma dla partii politycznych ogromne znacznie nie tylko z politycznego, ale także z ekonomicznego punktu widzenia. Te dane bezpośrednio przekładają się bowiem na wysokość subwencji, czyli środków, jakie każda z partii otrzyma na funkcjonowanie z państwowej kasy.

Ponad 84 miliony złotych rocznie

A kwoty te będą największe w historii. Jak wynika z danych PKW, partie w tym roku, a także każdym przyszłym w czasie trwania X kadencji otrzymają łącznie aż 84,2 miliony złotych – wylicza „Rzeczpospolita”.

W rozbiciu na konkretne partie oznacza to, że Prawo i Sprawiedliwość, które osiągnęło najlepszy wynik w wyborach, może liczyć na 25,9 miliona złotych rocznie, Koalicja Obywatelska będzie się musiała podzielić kwotą 25,1 mln zł, Trzecia Droga, czyli Polska 2050 Szymona Hołowni i Polskie Stronnictwo Ludowe rozdzielą między siebie 15,1 mln zł rocznie, Nowa Lewica otrzyma 9,8 mln zł, a ostatnia Konfederacja 8,4 miliona złotych.

Jeszcze bardziej imponująco wygląda to w porównaniu z minioną kadencją. W wyborach do Sejmu w 2019 roku frekwencja wyniosła 61,74 proc., co przełożyło się na subwencje dla PiS w wysokości 23,5 mln zł, KO otrzymywała co roku 19,8 mln zł, SLD (następnie Nowa Lewica) 11,5 mln zł, PSL 8,3 mln zł, a Konfederacja 6,9 mln zł. Łącznie było to aż o 14 milionów złotych mniej, niż po wyborach w 2023 roku.

Nowe subwencje będą najwyższe w historii. Trzeba jednak pamiętać, że w 2010 roku Sejm zdecydował o obniżeniu subwencji o połowę.

Czytaj też:
Wysokie odprawy dla byłych posłów. Wiemy, ile otrzymają
Czytaj też:
Rewolucji podatkowej nie będzie. „Politycy jak ognia boją się podwyżek”