Opozycja mówi o dwóch deficytach. Soboń: „Raportujemy w ten sam sposób”

Opozycja mówi o dwóch deficytach. Soboń: „Raportujemy w ten sam sposób”

Artur Soboń
Artur Soboń Źródło:X / Artur Soboń
Wszyscy raportujemy w identyczny sposób do Komisji Europejskiej i robimy tak od zawsze – zapewnił wiceminister finansów Artur Soboń, pytany o kwestię pisma wysłanego przez rząd do Brukseli, w którym deficyt sektora finansów publicznych oszacowano na 192 miliardy złotych.

W TVN24 gośćmi Andrzeja Morozowskiego byli poseł Koalicji Obywatelskiej Cezary Tomczyk oraz wiceminister finansów Artur Soboń (PiS). Rozmowa dotyczyła między innymi o sytuacji finansów publicznych. Soboń zapewnił, że nie ma mowy o deficycie, co potwierdzać mają banki, agencje ratingowe, wypowiedzi ekspertów. – Naprawdę nie da się na tym kłamstwie niczego programowego zbudować i o tym proszę pamiętać (...). Na tym kłamstwie nie zbudujecie dzisiaj nowej koalicji – mówił wiceminister.

Artur Soboń pytany o dwa deficyty

Cezary Tomczyk podkreślił, że KO zacznie rządy od zbadania różnych aspektów działania państwa PiS. – Zaczniemy na pewno od gruntownej kwerendy w ministerstwie finansów, żeby zobaczyć, między innymi jak pan i pana koledzy pracowali w tych wszystkich resortach – dodał.

Wiceszef MF był pytany o kwestię dwóch deficytów – jednego, budżetowego, o którym rząd najczęściej mówi w mediach i drugiego, deficytu sektora finansów publicznych, o którym obecna władza poinformowała niedawno Brukselę.

Pierwszy z nich ma wynieść maksymalnie 92 mld zł, drugi – według pisma wysłanego do Komisji Europejskiej – 192 mld zł (5,6 proc PKB).

– Jeśli mówimy o długu całego sektora GG (ang. general goverment – deficyt sektora finansów publicznych – przyp. red.), czyli długu takiego, to obejmuje wszystko, i samorządy, i budżet, i fundusze, i tak dalej. Wszystkie państwa mają różny kształt konsolidacji budżetu centralnego i budżetów lokalnych i nie ma tutaj jednego sposobu, który byłby identyczny we wszystkich państwach Unii Europejskiej. Dlatego UE wymyśliła, Komisja Europejska, słusznie zresztą, że aby porównywać jabłka do jabłek, że wszyscy raportujemy w identyczny sposób do Komisji Europejskiej i robimy tak od zawsze – powiedział wiceminister Soboń.

Dopytywany, który dług jest prawdziwy, wiceminister Soboń odpowiedział, że „ten, który oznacza, że Polska ma poniżej 50 procent długu publicznego”.

Ekonomiści podzieleni ws. walki rządu z deficytem

Czy priorytetem dla nowego rządu na pierwszy rok po wyborach będzie zmniejszenie deficytu sektora finansów publicznych? Pytanie tej treści "Rzeczpospolita" postawiła uczestnikom panelu ekonomistów. Wyniki sondy mogą zaskakiwać. Twierdzącej odpowiedzi udzieliło bowiem nieco ponad 41 proc. respondentów, zaś 47 proc. było przeciwnego zdania.

Z szacunków Ministerstwa Finansów przekazanych Komisji Europejskiej, w tym roku deficyt sektora finansów publicznych wyniesie 5,6 proc. PKB. To najwięcej od 2010 roku. W następnym roku – jak zapisano w projekcie budżetu – ma nastąpić spadek do 4,5 proc. PKB, choć – jak zauważa gazeta – według wielu ekspertów to myślenie życzeniowe. W projekcie brakuje bowiem części wydatków, które zaplanował odchodzący rząd. Z kolei nowy gabinet będzie chciał dołożyć kolejne wydatki, jak np. podwyżkę płac dla nauczycieli.

Wyniki sondy wskazują, że ekonomiści nie mają silnego przekonania, że nowy rząd powinien dążyć do szybkiej poprawy kondycji finansów publicznych, nawet gdyby to było możliwe.

Czytaj też:
Deficyt nie taki straszny? Według części ekonomistów walka z nim może poczekać
Czytaj też:
Hołownia o deficycie: Odkryli zeszyt i pisali na niego wszystko

Opracowała:
Źródło: TVN24 / Rzeczpospolita