Jak wynika z danych NBP za I kw. 2024 r., ceny ofertowe na rynku pierwotnym rosły rok do roku bardzo szybko. W Warszawie wzrosły z 13 302 zł do 16 191 zł za 1 m kw., co stanowi wzrost o 21,7 proc. W 7 największych rynkach mieszkaniowych (Gdańsk, Gdynia, Kraków, Łódź, Poznań, Warszawa, Wrocław) ceny wzrosły z 11 919 zł do 14 155 zł (18,7 proc.).
Mimo że ceny transakcyjne były niższe nawet o prawie 10 proc., jak w przypadku Gdańska, to dynamika wzrostu w największych miastach przewyższała ceny ofertowe. W Warszawie ceny zmieniły się z 12 803 zł do 15 888 zł (24,1 proc.). Dla 7 miast ceny wzrosły z 11 327 zł do 13 500 zł (19,2 proc.).
– Czynsze z wynajmu nie wzrosły tak szybko, jak ceny mieszkań na rynku pierwotnym – mówi w rozmowie z MarketNews24 Kuba Karliński, założyciel spółki Magmillon, autor książki „Zarabiajmy na nieruchomościach”. – Mieszkanie w Warszawie generuje roczną stopę zwrotu z inwestycji na poziomie 4 proc. – dodaje.
Przy podstawowej stopie referencyjnej NBP wynoszącej 5,75 proc., a na jej obniżkę Rada Polityki Pieniężnej niemal na pewno nie zdecyduje się w tym roku, kredyty są drogie. Jeśli mieszkanie jest finansowane kredytem, wynajem staje się nieopłacalny.
Znacznie bardziej opłacalne jest inwestowanie w lokale użytkowe. Zakup dwóch mikro lokali użytkowych pod wynajem za 224 000 zł netto każdy zamiast jednego mieszkania ma większy sens.
– Stopa zwrotu z wynajmu takiego lokalu będzie dwukrotnie wyższa niż z wynajmu mieszkania. W dobrych lokalizacjach może wynosić nawet 10-20 proc. rocznie. – komentuje Karliński.
Czytaj też:
Tajemnicza prowizja dla pośrednika. UOKiK nie ma wątpliwości, jak być powinnoCzytaj też:
Najlepsza inwestycja pod słońcem? Ceny mieszkań mogą zacząć spadać