W ministerstwach przyznano ponad 22 mln zł premii. „Nie otrzymałem ani grosza"

W ministerstwach przyznano ponad 22 mln zł premii. „Nie otrzymałem ani grosza"

Tomasz Siemoniak, Donald Tusk, Radosław Sikorski
Tomasz Siemoniak, Donald Tusk, Radosław Sikorski Źródło: PAP / Paweł Supernak
Tylko w tym roku ministerstwa wydały na premie dla swoich pracowników ponad 22 mln zł. Przedstawiciele rządu podkreślają, że ministrowie i wiceministrowie nagród nie otrzymali.

Niezależnie, kto w Polsce rządzi, premie muszą być. Taki wniosek płynie z publikacji "Faktu". Gazeta dotarła do informacji, ile poszczególne ministerstwa wydały na premie dla swoich pracowników z budżetu państwa. W tym roku tylko w 10 resortach nagrody pochłonęły ponad 22 mln zł.

Najhojniejsze okazało się Ministerstwo Finansów. Dziennik podaje, że w ciągu minionym półroczu wypłacano w resorcie w sumie ponad 9 mln zł. Nagrodzono blisko 3 tys. osób, a średnia wypłaconych premii wyniosła 3 tys. 61 zł brutto na osobę

– Utworzenie funduszy nagród jest obligatoryjne i wynika wprost z obowiązujących przepisów – przekonują przedstawiciele resortu finansów, podkreślając, że "wynagrodzenia, nagrody i premie są elementami płacowych narzędzi motywowania pracowników i są znane każdemu pracodawcy, zarówno prywatnemu, jak i publicznemu".

Premie w ministerstwach. Sikorski reaguje

Na drugim miejscu – pod względem wysokości przyznanych premii – znalazło się Ministerstwo Spraw Zagranicznych, gdzie wypłacono ponad 4,7 mln zł. W tym wypadku premie przyznano blisko 700 pracownikom, a przeciętna kwota wyniosła 6 tys. 845 zł brutto.

Do publikacji "Faktu" odniósł się na platformie X szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski, podkreślając, że sam premii nie otrzymał. – Wobec informacji w tabloidach o nagrodach dla rządu uprzejmie informuję, że nie otrzymałem ani grosza nagrody czy premii a pensja ministra spraw zagranicznych wynosi około 13,000 zł netto – napisał szef MSZ.

Podium zamyka resort kultury. Przyznano tam w sumie ponad 3 mln zł. Nagrody otrzymało 535 pracowników, a ich średnia kwota to 5 tys. 657 zł.

Najmniej hojne okazało się Ministerstwo Sprawiedliwości. Resort kierowany przez Adama Bodnara nagrodził zaledwie jedną osobę, na kwotę 1500 zł.

Przedstawiciele wszystkich resortów podkreślają, że nagrody trafiają do urzędników, nie są wypłacane ministrom ani wiceministrom. Wówczas na zrozumienie opinii publicznej trudno byłoby liczyć, co pokazała sprawa premii dla ministrów rządu Beaty Szydło. Gdy wyszło na jaw, że przedstawiciele tamtego gabinetu dostali dodatkowe pieniądze, Prawo i Sprawiedliwość odnotowało poważny spadek w sondażach i prezes Jarosław Kaczyński nakazał ministrom pozbycie się przyznanych premii.

Czytaj też:
Radosław Sikorski wywołał burzę za oceanem. Wystarczyło jedno zdanie
Czytaj też:
Paulina Matysiak mogła dołączyć do rządu? Posłanka komentuje pogłoski