Dariusz Winek, główny ekonomista Banku BGŻ: Uniknęliśmy eurogedonu, przynajmniej na razie

Dariusz Winek, główny ekonomista Banku BGŻ: Uniknęliśmy eurogedonu, przynajmniej na razie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Dariusz Winek, główny ekonomista Banku BGŻ Archiwum 
Wstępne wyniki niedzielnych, powtórnych wyborów parlamentarnych w Grecji wskazują na większe prawdopodobieństwo utworzenia proeuropejskiego rządu, niż miało to miejsce po pierwszych wyborach przeprowadzonych w maju.
Wygrana centroprawicowej Nowej Demokracji oraz trzecie miejsce centrolewicowego Pasoku, przy łącznym poparciu dla obu partii powyżej 40 proc., daje szanse tym dwu ugrupowaniom na większość w parlamencie. Zapewne nowy rząd będzie starał się złagodzić plan konsolidacji fiskalnej nałożony przez 'Trojkę' oraz dołączy do coraz silniejszych głosów domagających się większej skali działań prowzrostowych w polityce gospodarczej Unii Europejskiej, to jednak w najbliższej perspektywie kilku kwartałów sprawa pozostania Grecji w unii walutowej wydaje się przesądzona.

Nie oznacza to jednak końca kryzysu zadłużeniowego w strefie euro. Obecnie więcej zagrożeń odnosi się do sytuacji Hiszpanii i skali wymaganej pomocy dla jej sektora bankowego. W czwartek 21 czerwca poznamy wstępne wyniki audytu przeprowadzonego w ramach zadeklarowanego wsparcia w wysokości 100 mld euro od krajów eurogrupy. Pełny audyt ma zostać ukończony do 31 lipca. Nawet jeśli kwota 100 mld powinna wystarczyć do uratowania sektora bankowego (wskazują na to szacunki MFW), to oczywiście problem dotyczy wyraźnego pogorszenia kondycji finansów publicznych w konsekwencji przyjęcia tej pożyczki przez hiszpański rząd. Zadłużenie w relacji do PKB może wzrosnąć z tego tytułu o 7?9 pkt proc., co oznaczałoby, że w 2015 r. wynosiłoby ok. 95 proc. wobec 68,5 proc. na koniec 2011 r.  

Dlatego trudno nadal mówić o ustabilizowaniu sytuacji w strefie euro, ale wydaje się, że początek tygodnia ma szanse być udany. Już w piątek sugestie na temat skoordynowanych działań banków centralnych na wypadek realizacji czarnego scenariusza po wyborach w Grecji sprawiły, że rynki finansowe zamykały się w lepszych nastrojach.

Warto również wspomnieć o wyniku drugiej tury wyborów parlamentarnych we Francji, które dają Partii Socjalistycznej bezwzględną większość w Zgromadzeniu Narodowym. Taki wynik wzmocni pozycję negocjacyjną F. Hollande’a w dyskusjach z kanclerz Merkel, co prawdopodobnie będzie zmuszało Niemcy do zmiany stanowiska w sprawie euroobligacji. Dlatego wydaje się, że o ile giełdy mogą w najbliższych dniach odrobić część ostatnich strat, o tyle perspektywy dla obligacji są gorsze. Również za sprawą narastającej presji na wzrost dochodowości niemieckich bundów.

W poniedziałek rozpoczyna się szczyt przywódców G20. Choć trudno oczekiwać konkretnej wspólnej deklaracji na jego zakończenie we wtorek, to jednak jakiekolwiek informacje na temat zgody co do zwiększenia możliwości pożyczkowych MFW czy też wzrostu zaangażowania Chin w rozwiązywanie problemów strefy euro byłyby przyjęte bardzo pozytywnie.

W obliczu powyższego w poniedziałek złoty może podjąć próbę zejścia poniżej 4,25, która ma szanse powodzenia, jeśli również i euro/dolar podtrzyma ostatnie wzrosty.

Wśród publikowanych w poniedziałek danych na uwagę zasługuje jedynie indeks cen na rynku nieruchomości w Stanach Zjednoczonych, ale jego odczyt będzie przyćmiony powyborczymi deklaracjami politycznymi napływającymi z Grecji i Francji.

Najważniejszym wydarzeniem tygodnia będzie posiedzenie Fed w czwartek, choć oczekiwania dotyczące deklaracji przewodniczącego Bernankego co do kolejnej rundy ilościowego luzowania w polityce pieniężnej wydają się przedwczesne. Na rynku krajowym w tym tygodniu czekają nas dane na temat wzrostu zatrudnienia i wynagrodzenia we wtorek oraz produkcji przemysłowej i inflacji bazowej w środę. Prawdopodobny raczej słaby wydźwięk tych danych nie powinien dostarczyć argumentów dla podwyżek stóp procentowych na lipcowym posiedzeniu RPP.