Na Wall Street historyczne wzrosty, a polski złoty śpi

Na Wall Street historyczne wzrosty, a polski złoty śpi

Wall Street
Wall Street Źródło: Shutterstock / Javen
Letni handel w pełni. Nastroje na globalnych rynkach nadal są bardzo dobre, kontrakty na indeksy mocno podbiły i w przypadku S&P500 cały czas eksponowane są szczyty wszechczasów. Kontrakt na DAX wyszedł ponad 13000 punktów, ostre zwyżki również na parkiecie w Tokio.

Dolar, po lipcowej przecenie cały czas szuka kierunku, co przekłada się na krótkoterminowy trend boczny w jego notowaniach. Inwestorzy wygaszają podejścia w kierunku lokalnych ekstremów, co jest najbardziej oczywistym wyborem, pójściem po rynkowej linii najmniejszego oporu.

W ostatnich dniach szansa na głębszą korektę słabości dolara została zaprzepaszczona i notowania cofnęły się w środek przedziału wahań z sierpnia. Na poziomie indeksu dolarowego pozytywnym dla amerykańskiej waluty symptomem byłoby wyjście ponad 94,00. W przypadku EUR/USD przekłada się to na barierę 1,17. W przestrzeni G-10 najmocniej obarczona balastem polityki monetarnej jest dolar nowozelandzki. W rezultacie spodziewamy się jego słabości, którą można wykorzystać poprzez relatywną słabość do dolara australijskiego. Notowania AUD/NZD już teraz wychodzą ponad 1,09 i są najwyżej od IV kwartału 2018 roku. Taki obrót spraw należy interpretować jako zmianę długoterminowego trendu z bocznego na wzrostowy. Jednocześnie to obecnie jedna z najsilniejszych tendencji w notowaniach głównych walut.

Złoty w uśpieniu

Jednocześnie zmienność rynku złotego wygasła. Notowania EUR/PLN od 23 lipca krążą w przedziale 4,39 – 4,4270. W tym tygodniu uległ on dodatkowemu zawężeniu do 4,3950 – 4,4150. Na przykład na wtorkowej sesji europejskiej zakres kursu euro oscylował wokół 1 grosza. Zmienność historyczna w ostatnim miesiącu jest również rekordowo niska na tle innych walut koszyka emerging markets. Taki stan rzeczy przekłada się również na spadek zmienności implikowanej na rynku opcji. Na przykład zmienność trzymiesięcznych opcji EUR/PLN osuwa się pod dołki z ostatniej dekady lipca. Warto dodać, że ostatnie spadki zmienności implikowanej na rynku EUR/PLN towarzyszyły podbiciu wiodących wskaźników zmienności opcji na rynku walut, np. Deutsche Bank Currency VIX. Może to sugerować, że pole do dalszego spadku zmienności zostało wyczerpane.

Podobnie, w naszym scenariuszu bazowym zakładamy, że EUR/PLN w najbliższych tygodniach trwale nie spadnie pod 4,40. Potwierdza to nasz krótkoterminowy model wartości godziwej EUR/PLN, który wskazuje, że w okolicy 4,40 złoty balansuje na granicy krótkoterminowego przewartościowania. W rezultacie jako bardziej prawdopodobny postrzegamy wzrost zmienności i osłabienie polskiej waluty. Podobnie powinno wyglądać położenie m.in. forinta, który powinien być bardziej zmienny i wrażliwy na zmianę nastrojów.

Czytaj też:
Po rekordach pora na ogromne spadki. Cena złota nurkuje, a inwestorzy reagują

Źródło: TMS Brokers / Bartosz Sawicki