Podatek cukrowy przyniesie kilkudziesięcioprocentowe wzrosty cen

Podatek cukrowy przyniesie kilkudziesięcioprocentowe wzrosty cen

„Małpki” na sklepowej półce
„Małpki” na sklepowej półce Źródło: WPROST.pl / Marcin Klimkowski
W słodzone cukrem i słodzikami napoje, energetyki oraz „małpki” (alkohol w butelkach do 300 ml) warto się zaopatrzyć do 31 grudnia 2020 roku. Jak prognozują ekonomiści z Credit Agricole podwyżki wymienionych będą… kilkudziesięcioprocentowe.

Zgodnie z ustawą z dnia 14 lutego 2020 r. o zmianie niektórych ustaw w związku z promocją prozdrowotnych wyborów konsumentów, z dniem 1 stycznia 2021 r. w Polsce wejdzie w życie tzw. podatek cukrowy. Będą nim objęte napoje słodzone cukrem i słodzikami, energetyczne oraz alkohol w butelkach do 300 ml. Zgodnie z zapowiedziami rządu podatek ma charakter prozdrowotny i jego celem jest obniżenie spożycia cukru w Polsce na mieszkańca.

Zasady naliczania podatku cukrowego

Szczegółową analizę, jak podatek wpłynie na inflację oraz sektor rolno-spożywczy, w szczególności sektor producentów napojów, a także na ceny, przeprowadził bank Credit Agricole.

Przypomnijmy, że podatek będzie składał się z dwóch opłat, które będą przeliczane na 1 litr napoju:

  • Opłaty stałej w wysokości 0,50 zł w sytuacji, gdy zawartość cukrów w 100 ml napoju jest mniejsza lub równa 5 g lub napój zawiera dowolną ilość substancji słodzącej innej niż cukier.
  • Opłaty zmiennej w wysokości 0,05 zł za każdy gram cukrów powyżej wspomnianego wyżej poziomu 5 g cukrów na 100 ml napoju.

Warto dodać, że:

  • W obliczeniach opłaty zawartość cukrów w 100 ml napoju będzie zaokrąglana w górę do pełnego grama. Czyli gdy zawartość cukrów w 100 ml napoju wynosi 6,1 g, w obliczeniach podatku przyjmowane będzie 7 g.
  • Ponadto napoje zawierające substancje aktywne takie jak kofeina czy tauryna będą objęte dodatkową opłatą w wysokości 0,10 zł w przeliczeniu na 1 litr napoju.
  • Z opłaty stałej zwolnione będą napoje, w których udział soku owocowego, warzywnego lub owocowo-warzywnego wynosi przynajmniej 20 proc. oraz napoje izotoniczne. Niemniej gdy zawartość cukru na 100 ml przekroczy w nich poziom 5 g obciążone zostaną one opłatą zmienną.

O ile więc wzrosną ceny?

Wejście podatku w życie nie oznacza jednak, że z dniem 1 stycznia ceny opisanych wyżej napojów wzrosną. To w jaki sposób podatek zostanie przerzucony na konsumentów, a w jakim stopniu pokryją go producenci, zależy od elastyczności cenowej popytu na napoje słodzone oraz elastyczności podaży.

Badania naukowe wskazują, że elastyczność cenowa popytu na napoje słodzone na świecie waha się w przedziale od 0,8 do 1,4. Oznacza to, że w reakcji na wzrost cen napojów słodzonych o 10 proc. ich spożycie spada o od 8 proc. do 14 proc.

Jednocześnie elastyczność cenowa popytu na napoje słodzone jest na ogół wyższa w krajach o niższym poziomie zamożności. Dodatkowo elastyczność cenowa popytu na napoje słodzone jest najwyższa w przypadku mniej zamożnych gospodarstw domowych, podczas gdy bardziej zamożne gospodarstwa domowe o wiele słabiej reagują na wzrost cen w tej kategorii.

Producenci już i tak obniżyli marżę przez pandemię

Przeciętna marża na sprzedaży obejmującym m.in. produkcję napojów słodzonych w ostatnich 5 latach kształtowała się na poziomie 9,1 proc. Jednocześnie 10 największych firm z tej branży generuje ponad 80 proc. przychodów. Pandemia dość silnie uderzyła w wyniki finansowe branży, co można łączyć m.in. z niższą aktywnością w sektorze HoReCa (hotele restauracja i kawiarnie) ze względu na wprowadzone restrykcje administracyjne. Marża na sprzedaży obniżyła się do 5,3 proc.

Które napoje zdrożeją najbardziej?

„Uwzględniając konstrukcję podatku cukrowego w warunkach jego hipotetycznego całkowitego przerzucenia na konsumentów względny wzrost cen byłby bardzo zróżnicowany” - piszą eksperci.

Najsilniej w ujęciu procentowym (o ok. 35 proc.) wzrosłyby ceny słodzonych napojów gazowanych o relatywnie wysokiej zawartości cukru i niskiej cenie za 1 litr, które często zawierają również substancje aktywne takie jak kofeina. Wyraźnie mniejszy względny wzrost zostałby odnotowany w przypadku soków, nektarów i innych napojów, w przypadku których dzięki zawartości soku wynoszącej przynajmniej 20 proc. nakładany będzie tylko zmienny element podatku. Ekonomiści szacują, że w tej kategorii ceny wzrosłyby przeciętnie o ok. 10 proc.

Polacy częściowo zrezygnują ze słodkich napojów?

Jednak konsumenci będą przynajmniej częściowo zastępować napoje, które podrożały najsilniej, wybierając te, w przypadku których względny wzrost cen będzie mniejszy, co dodatkowo komplikuje prognozy.

Uwzględniając potencjalny spadek popytu na napoje słodzone można oczekiwać, że producenci będą obniżać swoją marżę w celu ograniczenia spadku sprzedaży. Najsilniejszego obniżenia marży można oczekiwać w kategorii słodzonych napojów gazowanych, choć tendencja ta widoczna będzie również w innych kategoriach (przypomnijmy, że przestrzeń do zmniejszenia marży na sprzedaży istotnie obniżyła się ze względu na negatywny wpływ pandemii na wyniki finansowe branży).

Producenci będą starali się „rozłożyć straty”

„Można oczekiwać, że firmy podejmą szereg działań mających na celu maksymalne obniżenie cen oferowanych produktów przy możliwym ograniczeniu spadku marży. Będą one obejmowały m.in. próbę przerzucenia podatku na sąsiadujące ogniwa łańcucha dostaw (poddostawców oraz handel), a także działania mające na celu optymalizację składu produkowanych przez siebie napojów w celu ograniczenia wysokości podatku do zapłacenia przy utrzymaniu zbliżonych parametrów odżywczych i smakowych oferowanych produktów” – czytamy w analizie.

Może również wystąpić zjawisko tzw. subsydiowania produkcji przez firmy posiadające bogatą ofertę produktową, polegające na kompensowaniu straty na jednym produkcie poprzez podniesienie marży w przypadku pozostałych produktów.

Podatek cukrowy uderzy w producentów i w konsumentów

Uwzględniając powyższe czynniki skala wzrostu cen detalicznych będzie najprawdopodobniej wyraźnie niższa niż wynikałoby to z samego podatku cukrowego, gdyż rozłoży się on również na producentów.

W konsekwencji ekonomiści prognozują, że zwiększy on w styczniu roczną dynamikę cen w kategorii „napoje bezalkoholowe” o ok. 8 proc. W konsekwencji podbije to dynamikę cen żywności i napojów bezalkoholowych o 0,7 proc., a całą inflację CPI o 0,2 proc.,

Jednocześnie ekonomiści oczekują, że podatek cukrowy przynajmniej w krótkim okresie doprowadzi do istotnego pogorszenia rentowności i ograniczenia inwestycji w branży napojowej.

Czytaj też:
Kalkulator podatku cukrowego. Automatycznie policzy, o ile będzie drożej