Zainteresowanie estońskim CIT niższe niż zakładano. Ministerstwo zapowiada zmiany

Zainteresowanie estońskim CIT niższe niż zakładano. Ministerstwo zapowiada zmiany

Artur Soboń
Artur Soboń Źródło:X / Ministerstwo Finansów
Na koniec czerwca około 12,7 tys. firm korzystało z estońskiego CIT — poinformował wiceminister finansów Artur Soboń. Oznacza to przyrost o ok. 3,7 tys. firm w porównaniu do końca 2022 r. To jednak wcale nie są duże liczby, więc Ministerstwo Finansów chce zmienić przepisy, tak by uatrakcyjnić tę formę opodatkowania.

Wiceminister finansów poinformował, że ponad połowa płatników estońskiego CIT już w 2021 r., a więc w pierwszym roku obowiązywania tej formy opodatkowania, aktywnie inwestowała w środki trwałe (m.in. firmy kupowały maszyny do produkcji) oraz tworzyła nowe miejsca pracy. Może to być wynik tego, że w 2021 r. przepisy narzucały wymóg inwestowania firmom, które wybrały ryczałt od dochodów spółek. Później ten wymóg zniesiono. Dziś firmy nie mają już obowiązku inwestowania.

Estoński CIT. Ile firm go wybrało?

Estoński CIT, czyli ryczałt od dochodów spółek, jest preferencyjnym systemem opodatkowania firm podatkiem dochodowym od osób prawnych. Wybierając podatek estoński, firma nie musi płacić podatku dochodowego aż do momentu wypłaty zysku wspólnikom. To korzystna forma opodatkowania, wiec nie dziwi, że znalazła wielu zwolenników.

Inspiracją do stworzenia ryczałtu od dochodów spółek był m.in. model opodatkowania osób prawnych obowiązujący w Estonii, stąd potocznie nazywany jest estońskim CIT.

Estoński CIT – co zakłada?

Jakie korzyści daje ten rodzaj opodatkowania? Przede wszystkim oszczędności. Opodatkowanie wypłaty zysku w postaci dywidendy jest niższe niż na zasadach klasycznych. Przy opodatkowaniu w formie ryczałtu od dochodów spółek zapłacisz znacznie mniej. „W przypadku małego podatnika zapłacisz podatek CIT i PIT w łącznej wysokości 20 proc. – zamiast 26,29 proc.. W przypadku większych podatników kwota podatku CIT i PIT wyniesie tylko 25 proc. – zamiast 34,39 proc”. – wylicza Ministerstwo Finansów.

Forma ta może też sprzyjać poprawie płynności finansowej. Firma płaci podatek z chwilą wypłaty zysku. „To spółka decyduje, kiedy i w jakiej wysokości wypłaci zysk wspólnikom. W ten sposób sama określa czas oraz wysokość podatku do zapłaty. Ponadto w Estońskim CIT nie występują zaliczki na podatek. Dzięki temu firma dysponuje większą ilością środków na bieżącą działalność gospodarczą” – przekonuje znów ministerstwo.

Mało firm korzysta z estońskiego CIT

W obliczu tych korzyści 12,7 tys. firm, które wybrały tę formę opodatkowania, to nie jest dużo: zaledwie ok. 2 proc. wszystkich spółek.

Ministerstwo Finansów chce zwiększyć popularność estońskiego CIT. Artur Soboń zapowiedział zmiany w tej formie opodatkowania, a przede wszystkim liberalizację warunków uprawniających do opodatkowania estońskim CIT. Zapowiedział też preferencje dla przedsiębiorców reinwestujących wypracowane zyski oraz uproszczenie zasad opodatkowania.

„Rozmawiamy też z największymi polskimi firmami, które również chciałyby być objęte estońskim CIT. Musimy to zrobić tak, żeby nie było ubytku dla budżetu” – zastrzegł Artur Soboń cytowany przez serwis Business Insider.

Czytaj też:
Dawać paragony, ale jak? Skarbówka nakłada mandaty, a przepisów nie ma
Czytaj też:
Skarbówka zagląda na nasze konta. Znamy skalę tych działań

Opracowała:
Źródło: Business Insider / Wprost