Urlop w hotelu jako podróż służbowa. Gowin: Będą kontrole, możliwe cofnięcie pieniędzy

Urlop w hotelu jako podróż służbowa. Gowin: Będą kontrole, możliwe cofnięcie pieniędzy

Praca zdalna, zdj. ilustracyjne
Praca zdalna, zdj. ilustracyjne Źródło:Shutterstock / bodnar.photo
Podróż służbowa jako szansa na urlop? Możliwe, że to już koniec „furtki”, którą wykorzystywało wiele osób, by meldować się w hotelach. Jarosław Gowin na konferencji prasowej przypomniał o dotkliwych karach, które mogą spotkać przedsiębiorców. Zapowiedział też kontrole.

Od 7 listopada hotele w Polsce są zamknięte dla turystów – tego obostrzenia nie zniesiono z końcem miesiąca i wiele wskazuje na to, że jeszcze długo nie zostaną zamknięte. Rząd dopuścił jednak małe wyjątki – do hotelu można się zameldować, jeśli ktoś robił to w ramach podróży służbowej. Dodatkowy wyjątek był już stricte związany z epidemią: obiekty hotelowe są otwarte dla medyków oraz pacjentów i ich opiekunów.

Podróże służbowe stały się więc okazją dla tych, którzy mimo obostrzeń postanowili w trakcie pandemii udać się na wypoczynek. Hotele mają różną metodologię rejestrowania takiej podróży służbowej, czasem wystarcza podpis na karcie meldunkowej i wystawienie faktury VAT na firmę, która deleguje pracownika. Pojawiały się doniesienia, że niektórzy wybierali hotele jako miejsce „pracy zdalnej”.

Hotele tylko dla podróżujących służbowo. Gowin przypomina o karach

Temat nadużywania podróży służbowych poruszył dziennikarz TVN24 na konferencji wicepremiera i ministra rozwoju, pracy i technologii Jarosława Gowina. Jak wspomniał, obrazki z niedzieli z polskich gór, sprawiły, że należy uznać, że część przepisów jest „fikcyjna”. Wymienił właśnie ten zakazujący noclegów w hotelach. Dopytywał, czy rząd doprecyzuje te przepisy, czy też planuje po prostu w niedalekiej przyszłości je znieść. – Widzieliśmy przykłady zachowań, które naruszają przepisy – przyznał wicepremier.

– Jeżeli będzie dochodziło do przypadków nadużyć ze strony poszczególnych sklepów, hoteli, punktów gastronomicznych, to chcę przypomnieć, że obecna ustawa wprowadza bardzo rygorystyczny przepis, że te firmy, które będą naruszały zasady sanitarne, nie zostaną objęte pomocą z tarczy branżowej – odpowiedział później Gowin.

Koronawirus w biznesie. Rząd zapowiada kontrole przedsiębiorców

Jarosław Gowin przypominał później, że firmy, które nie przestrzegają rygorów, muszą się liczyć z „bolesnymi konsekwencjami”. Później padło pytanie o to, czy w kontekście nadchodzących ferii zimowych przedsiębiorcy powinni liczyć się z kontrolami, chodziło zwłaszcza o branżę hotelarską.

– Będą kontrole, od dzisiaj (tj. 30 listopada) i mówię to z wielkim żalem, a także z nadzieją, że do tej sytuacji nie dojdzie. Jako minister odpowiedzialny za gospodarkę, to apel do przedsiębiorców, by przestrzegali przepisów. Dlatego że inaczej muszą się liczyć nie tylko z mandatami i karami finansowymi, ale też z zawieszeniem pomocy, która opiewa na kwotę około 40 miliardów złotych – mówił Gowin.

Czytaj też:
Rzecznik episkopatu o  „kolędzie” w dobie koronawirusa: O jej formie decyduje biskup