Czterodniowy tydzień pracy. 70 brytyjskich firm sprawdzi, czy to może się udać

Czterodniowy tydzień pracy. 70 brytyjskich firm sprawdzi, czy to może się udać

Kawa
Kawa Źródło: Pexels / Pixabay
Prawie 3 tys. pracowników z 70 różnych brytyjskich firm będzie przez 6 najbliższych miesięcy pracować po 32 godziny tygodniowo bez utraty wynagrodzenia. To eksperyment, który ma pokazać, czy skracanie tygodnia pracy ma sens.

Blisko 70 firm z Wielkiej Brytanii weźmie udział w zaplanowanym na sześć miesięcy eksperymencie, którego celem jest sprawdzenie, czy można bez szkody dla firmy skrócić czas pracy do czterech dni w tygodniu. Pomysł nie jest nowy: wprowadzają go w życie firmy, które w ten sposób chcą zachęcić kandydatów do podjęcia u nich pracy. Na większą skalę testowała skrócony tydzień pracy Islandia: 1 proc. zatrudnionych pracował przez 35 godzin tygodniowo. W lipcu 2021 roku podsumowano wyniki. Stało się tak, jak przekonywali zwolennicy skracania czasu pracy: nie spadła produktywność, a wzrosło zadowolenie pracowników i ich wydajność.

Naukowcy biorą krótszy tydzień pracy pod lupę

Eksperyment przeprowadzany w Wielkiej Brytanii będzie miał walor edukacyjny, bo pokierują nim naukowcy z uniwersytetów w Oksfordzie i Cambridge, a także eksperci z Boston College w USA we współpracy z think tankiem Autonomy. Na koniec wyciągną wnioski i opracują rekomendacje, które mogą się okazać przydatne dla innych krajów albo branż zainteresowanych wprowadzeniem zmian w grafikach.

Do eksperymentalnego skrócenia czasu pracy zgłosiły się firmy rekrutacyjne, z branży nowych technologii, analityczne. Ktoś powie: no tak, takie nowoczesne pomysły mogą dotyczyć „białych kołnierzyków”, ale przecież nie pracujących fizycznie. A to błąd, bo do programu przystąpił także lokalny sklep z frytkami i rybą. W sumie eksperyment obejmie 3 tys. pracowników.

– Pandemia sprawiła, że wiele myślimy o pracy i o tym, jak ludzie organizują swoje życie. Robimy to, aby poprawić jakość życia naszych pracowników i być częścią postępującej zmiany na świecie, która poprawi zdrowie psychiczne i samopoczucie ludzi – wyjaśnił w rozmowie z portalem stacji BBC Sam Smith, współzałożyciel browaru Pressure Drop Brewery w Tottenham, który także bierze udział w eksperymencie.

Pracownicy potrzebują czasu dla siebie

Zwolennicy skracania czasu pracy przekonują, że 40-godzinny tydzień to przeżytek. Dzięki automatyzacji wielu procesów zadania są dziś wykonywane szybciej niż 20 czy 30 lat temu. Pracować trzeba mądrze i wydajnie, a liczba godzin spędzonych za biurkiem nie musi się przekładać na efektywność. Wprost przeciwnie: zmęczeni pracownicy, którzy po wyjściu z pracy o 16 czy 17 nie mają czasu na załatwienie różnych ważnych spraw, są bardziej zmęczeni i mniej skupiają się na pracy. Wiele energii zabiera im też opracowywanie życiowej „logistyki”, a więc tego, w jaki sposób po pracy pójść do lekarza, na zakupy, załatwić sprawę w urzędzie, podejść do przedszkola na dziecięce przedstawienie i do tego znaleźć czas dla rodziny i na własne przyjemności. Gdyby wychodzili z pracy godzinę czy dwie wcześniej albo mieli trzydniowy weekend, byliby spokojniejsi i bardziej wypoczęci.

Naukowcy zaangażowani w eksperyment przyznali w rozmowie z BBC, że czas jego przeprowadzenia nie jest przypadkowy. Pandemia wiele zmieniła na rynku pracy. Pokazała, że praca zdalna i hybrydowa mogą być tak samo korzystne dla pracujących i firm, jak codzienne pojawianie się w biurze, dowiodła też, że nie należy się bać nowości.

Czytaj też:
Czterodniowy tydzień pracy to utopia? Te polskie firmy wprowadziły go kilka lat temu

Opracowała:
Źródło: BBC