W środę Fed podniósł stopy procentowe w Stanach Zjednoczonych o 75 punktów bazowych – do 2,25-2,5 proc. Nie było to zaskoczeniem dla rynków, bo takiej właśnie podwyżki spodziewali się analitycy.
Cennych informacji dostarczyła rynkowi również konferencja prasowa szefa Fed Jerome Powella, w której dał do zrozumienia, że dalsze podwyżki nie są przesądzone. Powell powiedział między innymi: „Jesteśmy teraz neutralni” i dodał, żeFed nie będzie już wyznaczać długoterminowego kierunku, lecz działać będzie elastycznie, z posiedzenia na posiedzenie. Powell nie widzi na razie oznak recesji w USA i ocenił, że rynek pracy jest wciąż mocny.
Na konferencję szefa Fed zareagowały rynki walut. Dolar osłabił się wobec euro — kurs eurodolara wzrósł powyżej poziomu 1,02. Doszło także do umocnienia złotego względem dolara – kurs spadł z poziomu 4,74 do 4,69 za dolara.
Czytaj też:
Dziś liczą się tylko trzy litery: Fed