Duży bank zawiesza sprzedaż kredytów. Bank „pracuje nad dostosowaniem procedur”

Duży bank zawiesza sprzedaż kredytów. Bank „pracuje nad dostosowaniem procedur”

BNP Paribas
BNP Paribas Źródło: Shutterstock / Robson90
Bank BNP Paribas zawiesza sprzedaż kredytów ze zmiennym oprocentowaniem opartym o WIBOR. Przygotowuje się do stosowania nowego wskaźnika.

Od 14 stycznia bank BNP Paribas przestanie sprzedawać kredyty hipoteczne ze zmiennym oprocentowaniem opartym o WIBOR. Sprzedaż kredytów ma być wstrzymana tylko czasowo.

„Wszyscy Klienci banku, którzy otrzymali formularz informacyjny z ofertą kredytu ze zmiennym oprocentowaniem przed 14 stycznia, zostaną obsłużeni zgodnie z dotychczasowymi zasadami” – czytamy na stronie internetowej banku.

WIBOR do zmiany

Jak podaje bank BNP Paribas, decyzja o zawieszeniu sprzedaży kredytów ze zmienną stopą oprocentowania wynika z realizacji zaleceń Komisji Nadzoru Finansowego, dotyczących procesu zastępowania wskaźnika referencyjnego WIBOR nowym wskaźnikiem WIRON (Warsaw Interest Rate Overnight).

„Aktualnie Bank BNP Paribas intensywnie pracuje nad dostosowaniem procedur oraz systemów informatycznych do wdrożenia nowej oferty uwzględniającej kredyty hipoteczne o zmiennym oprocentowaniu oparte o wskaźnik WIRON. Bank będzie informował o zmianach na bieżąco” – czytamy na stronie banku.

Idzie nowe

Pierwszym bankiem, który ogłosił odejście od WIBOR, był ING Bank Śląski, który swoją decyzję ogłosił na początku grudnia. Od 17 grudnia nowe kredyty o zmiennym oprocentowaniu, opartym o ten właśnie składnik, przestały być sprzedawane.

Stawki WIBOR są ustalane w każdy dzień roboczy. Mimo że wartości mogą zmieniać się w każdy dzień roboczy, to nie wpływają one od razu na wysokość płaconej raty. Zmiany zobaczymy dopiero w momencie, gdy będzie aktualizowane oprocentowanie naszego kredytu.

Zastąpienie WIBOR-u nową stawką to efekt decyzji o wycofywaniu się z niego. WIBOR przestał być wymiernym wskaźnikiem: jego istota zakłada, że odzwierciedla wysokość oprocentowania na rynku międzybankowym, a więc oprocentowania, po którym banki pożyczają sobie pieniądze. Tyle tylko, że od kilku lat banki charakteryzuje nadpłynność i nie muszą pożyczać sobie środków. WIBOR nie pokazuje więc oprocentowania, które banki biorą pod uwagę przy wzajemnym pożyczaniu sobie pieniędzy, a co najwyżej oprocentowanie, które brałyby pod uwagę, gdyby zdecydowały się pożyczać.

Czytaj też:
Dobry początek roku dla kredytobiorców. Oszczędzą 150 zł
Czytaj też:
RPP utrzymała stopy na dotychczasowym poziomie. To może oznaczać obniżkę rat