Metinvest Holding to największy ukraiński producent stali i jedno z największych przedsiębiorstw stalowych na świecie. W ubiegłym roku koncern utracił kontrolę operacyjną nad dwoma zakładami w Mariupolu – Azovstal (zacięte walki toczyli tam „obrońcy Azovstalu”) i Illicz, wciąż działają jednak zakłady Zaporożstal i Kametstal, które wykorzystują kolejno 65-70 proc. i 75 proc. mocy produkcyjnych. Ok. 25 proc. produkowanej stali zostaje w Ukrainie, a reszta trafia na eksport, przede wszystkim do krajów Unii Europejskiej.
Metinvest chce inwestować w Polsce
Jurij Ryżenkow, prezes Metinvest powiedział w wywiadzie dla Business Insider Polska, że firma ma ambitne plany inwestycyjne w Europie Środkowo-Wschodniej, również w Polsce. Nie będzie jednak budowała w naszym kraju wielkich zakładów przemysłowych.
– Będziemy inwestować w Polsce, ale nie w same huty. W Katowicach mamy centrum logistyczne dla naszych produktów stalowych. Planujemy je rozwijać. Plan zakłada zwiększenie przepustowości. Przyglądamy się też możliwościom utworzenia spółki joint venture, stworzenia nowego lub zakupu istniejącego centrum dystrybucyjnego, ponieważ nadal do Polski dostarczamy całkiem sporo stali i planujemy to kontynuować – powiedział.
Holding odrzuca pomysł budowania w Polsce, gdyż uznał, że rynek w naszym kraju jest przesycony i nie ma miejsca dla kolejnych graczy. Wspomniane już centrum logistyczne w Katowicach działa od 2015 roku. Oferuje polskim klientom pomoc techniczną i ułatwia dostęp do oferowanych przez koncern produktów.
Ryżenkow powiedział też, że „nie wierzy, że ktokolwiek będzie budował nowe zakłady produkcji stali w Polsce”, za to zakłada, że istnieje wiele możliwości umieszczenia w Polsce zakładów zużywających stal i połączenia ich z odbudową Ukrainy. – Działa wystarczająco dużo zakładów na Ukrainie, w Polsce i w krajach sąsiednich, aby obsłużyć ten rynek – dodał.
Rinat Achmetow. Ukraiński miliarder pozywa Rosję
Metinvest kontrolowany jest przez Rinata Achmetowa, który zajmuje pierwsze miejsce na liście najbogatszych Ukraińców według „Forbesa”. Pod koniec 2022 roku magazyn oszacował jego majątek na 4,4 miliarda dolarów, choć jeszcze w 2013 roku mógł się on pochwalić majątkiem w wysokości około 15,4 miliardów dolarów.
W ubiegłym roku Achmetow pozwał Rosję do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, domagając się odszkodowania za straty, jakie jego przedsiębiorstwa, w tym zakład Azowstal w Mariupolu, poniosły na skutek inwazji Rosji na Ukrainę.
Z kolei w kwietniu tego roku pojawiła się informacja, że miliarder „będzie domagał się od Rosji odszkodowania za wszystkie straty poniesione w wyniku ingerencji w działalność lub wywłaszczenia aktywów i inwestycji przez tzw. KRLD i ŁRL (Doniecką Republikę Ludową i Ługańską Republikę Ludową – red.) znajdujących się pod kontrolą Rosji w latach 2014 -2017”.
Czytaj też:
Rosjanie uderzają w najbogatszego Ukraińca. Zamrozili jego aktywaCzytaj też:
Ukraiński biznes na polskiej ziemi