Niebezpiecznie rośnie liczba upadłości w Niemczech. Problemy nie omijają dużych firm

Niebezpiecznie rośnie liczba upadłości w Niemczech. Problemy nie omijają dużych firm

Siedziba Bundestagu w Berlinie. Zdjęcie ilustracyjne
Siedziba Bundestagu w Berlinie. Zdjęcie ilustracyjne Źródło:Shutterstock / canadastock
Niemiecka gospodarka kilka miesięcy temu złapała zadyszkę, której skutki odczuwają firmy. Rośnie liczba upadłości, a z trudnościami mierzą się także duże przedsiębiorstwa.

Źle dzieje się u naszego zachodnio sąsiada. Rząd musi zasypywać dziurę budżetową, która powstała po tym, jak Trybunał Konstytucyjny uznał przesunięcie 60 mld euro przeznaczonych pierwotnie na walkę ze skutkami pandemii na projekty związane z ochroną klimatu za nielegalne.

W wyroku wydanym w Karlsruhe niemiecki federalny trybunał konstytucyjny orzekł przeciwko rządowi w sprawie dotyczącej realokacji niewydanych środków pożyczonych na mocy przepisów nadzwyczajnych podczas pandemii koronawirusa. Sprawę wniosły niemieckie konserwatywne partie opozycyjne, CDU i jej siostrzana CSU.

Niemcy: rośnie liczba bankrutujących firm

Zadyszkę złapały także przedsiębiorstwa – wśród nich największe firmy, które nie tylko zatrudniają po kilkanaście tysięcy ludzi, ale i dają zlecenia mniejszym wykonawcom.

Według badania w pierwszych dziewięciu miesiącach 2023 roku doszło w Niemczech do 45 przypadków dużych upadłości (czyli dotyczących przedsiębiorstw z rocznym obrotem wynoszącym co najmniej 50 milionów euro), zbliżając się do rekordowego poziomu z 2020 roku. Dla porównania w tym samym okresie w 2022 roku było o jedną trzecią mniej dużych upadłości (26 przypadków), a w 2021 roku zaledwie 17 takich przypadków.

Licząc od 2016, rok 2020 był rekordowy pod względem liczby bankructw. Łącznie odnotowano 58 dużych upadłości w ciągu całego roku i 44 przypadki w pierwszych dziewięciu miesiącach – czytamy w Deutsche Welle.

Do września 2023 roku stan upadłości ogłosiło również sześć szpitali. „To przystaje do obrazu sytuacji, który przedstawia Instytut Niemieckich Szpitali (DKI), zgodnie z którym obecnie dwie trzecie niemieckich szpitali i klinik określa swoją sytuację finansową jako złą lub bardzo złą, a w przypadku średnich szpitali jest to jeszcze więcej” – wskazują eksperci ds. upadłości z Allianz Trade. W przemyśle maszynowym zanotowano pięć przypadków dużych bankructw, w branży metalowej cztery i budowlanej trzy.

Najtrudniej w budowlance i handlu

Jeśli wziąć pod uwagę wszystkich przedsiębiorców, to do tej pory najwięcej przypadków upadłości odnotowano w branży budowlanej, a następnie w sektorze handlu i przedsiębiorstwach świadczących usługi. „Handel odnotował największy wzrost liczby przypadków w porównaniu do poprzedniego roku, ale również branża wykazywała już słabość przed podwyżką podatku VAT” – wskazują analitycy.

Już kilka miesięcy temu sygnalizowaliśmy, że niemieccy przedsiębiorcy mierzą się z trudnościami. W lipcu o niemal 24 proc. wzrosła liczba firm, który złożyły wniosek o wszczęcie postępowania upadłościowego. Z danych Federalnego Urzędu Statystycznego wynika, że liczba upadłości w Niemczech rośnie systematycznie od sierpnia zeszłego roku.

Czytaj też:
Niemcy. Rośnie liczba bankrutujących firm
Czytaj też:
Stagnacja niemieckiej gospodarki. Scholz proponuje „Pakt dla Niemiec”

Opracowała:
Źródło: Wprost