W czwartek prezes UOKiK nałożył karę finansową na trzy spółki z grupy kapitałowej HRE Investments. Są to: HRE Investments (300 tys. zł), HREIT (prawie 10 mln zł) i Heritage Real Estate (1,7 mln zł). Kary w łącznej wysokości 1,4 mln zł zostały nałożone na dwie osoby zarządzające. UOKiK uznał, że klienci nie zostali poinformowani o ryzyku związanym z inwestowaniem w przedsięwzięcia deweloperskie.
Działania spółek z grupy HRE Investments. Zastrzeżenia UOKiK
Przypomnijmy, że spółki te do 8 listopada 2023 r. prowadziły działalność inwestycyjną i deweloperską. Proponowały nabywcom, w tym konsumentom, zakup udziałów w spółkach celowych powołanych przez grupę kapitałową HRE dla realizacji różnych inwestycji deweloperskich.
Udziały te po upływie z góry określonego czasu według modelu biznesowego miały podlegać wykupowi przez podmioty z grupy po konkretnej cenie i z uwzględnieniem stóp zwrotu. UOKiK zauważa, że w modelu tym konsumentów obarczano ryzykiem właściwym dla udziałowców spółki, czyli dużo wyższym aniżeli w przypadku osób lokujących oszczędności w banku czy nabywców obligacji Skarbu Państwa. Więcej o zarzutach UOKiK piszemy tu.
HRE Investments ma zastrzeżenia do decyzji UOKiK
Decyzja nie jest prawomocna i HRE Investments może odwołać się do sądu. Zapewne to zrobi – tym bardziej że w opublikowanym w serwisie Property News stanowisku przekonuje, że ocena urzędu jest nieuczciwa.
„W ramach postępowania zakończonego wydaniem ww. decyzji, przedstawiciele spółek z grupy prowadzili otwartą komunikację z Urzędem, dążąc m.in. do ustalenia oczekiwań UOKiK, co do sposobu i zakresu informowania konsumentów o ryzyku inwestycyjnym, a nieuczciwa w ocenie Urzędu praktyka została zaniechana po wszczęciu postępowania” – poinformowała Grupa HRE.
Spółka jest zdania, że postępowanie UOKiK nie dotyczyło prowadzonej przez spółkę działalności deweloperskiej, w szczególności zaś nie był w nim podnoszony jakikolwiek zarzut naruszania interesów nabywców lokali mieszkalnych.
Czytaj też:
Bezpieczny kredyt 2 proc. to lekcja dla nowego rządu. Czy da się „odkręcić” wzrost cen?