Główny Urząd Statystyczny opublikował w poniedziałek 22 stycznia raport „Budownictwo mieszkaniowe w okresie styczeń – grudzień 2023 roku”. Wynika z niego, że liczba mieszkań oddanych do użytkowania w ubiegłym roku wyniosła łącznie 220,4 tys. lokali, z czego 62 proc. stanowiły mieszkania wybudowane przez deweloperów.
Budownictwo spółdzielcze, komunalne czy społeczno-czynszowe stanowiło mniej niż 2 procent w całej produkcji.
PZFD ostrzega przed spadkiem liczby mieszkań oddawanych do użytku
Polski Związek Firm Deweloperskich szacuje, że w 2025 rok liczba nowych mieszkań przekazanych nabywcom nie przekroczy natomiast już 117 tysięcy sztuk.
-W najbliższych trzech latach polskie mieszkalnictwo odczuje strukturalne braki podaży nowych inwestycji, czego efektem będzie przekazywanie w ręce nabywców mniejszej liczby mieszkań niż miało to miejsce przez ostatnie kilka lat. Odbudowa podaży będzie długotrwałym procesem, w dodatku bardzo podatnym na czynniki ekonomiczne oraz polityczne. I właśnie w dużej mierze od działań podejmowanych przez rządzących, zależeć będzie to czy deweloperzy będą w stanie sprawnie uruchamiać nowe inwestycje i wprowadzać mieszkania do sprzedaży – powiedział Patryk Kozierkiewicz, ekspert Polskiego Związku Firm Deweloperskich.
Deweloperzy po fatalnym dla branży 2022 roku nie zdołali przełamać negatywnego trendu i ponownie wystartowali z budową o ponad 50 tysięcy mniej lokali niż w 2021 roku.
„Załamanie podaży byłoby jeszcze większe, gdyby nie fakt, że na przestrzeni roku złagodzono rekomendację S KNF w zakresie obliczania zdolności kredytowej, wprowadzono program Bezpieczny Kredyt 2% i relatywnie ustabilizowano poziom inflacji” – czytamy w komunikacie Związku.
Deweloperzy proponują rządowi rozwiązania
Polski Związek Firm Deweloperskich przekonuje, że największym wyzwaniem stojącym przed rynkiem oraz prawodawcami jest zapewnienie odpowiedniego dopływu nowej tkanki mieszkaniowej. Organizacja opracowała dokument wskazujący największe problemy, jakie napotykają deweloperzy w procesie budowlanym i wskazują działania, jakie mógłby podjąć rząd, by ułatwić deweloperom budowanie nowych mieszkań.
Jednym z istotnych obszarów jest odblokowanie gruntów pod budowę mieszkań, w tym szczególnie działek będących w posiadaniu spółek Skarbu Państwu oraz KZN, zamrożonych pod program Mieszkanie Plus. Ważne jest również przesunięcie wejścia w życie kluczowych etapów ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. W tym danie więcej czasu samorządom na przygotowaniu planów miejscowych.
„Najpilniejszym z działań i równocześnie możliwie najszybszym do wprowadzenia jest konieczność wycofania się z niekorzystnych zmian w tzw. specustawie mieszkaniowej w zakresie wskaźników miejsc parkingowych. W ramach nowelizacji przepisów w maju ubiegłego roku wprowadzono wygórowane normy parkingowe, nakazujące wybudowanie 1,5 miejsca postojowego na każde mieszkanie, bez względu na politykę parkingową danej gminy. W rezultacie przepisy spowodowały, że inwestycje realizowane w trybie specustawy mieszkaniowej są nieopłacalne, a akt, który mógł zwiększyć podaż gruntów i pozwolić przemieniać tereny zdegradowane, stał się martwym prawem” – wyliczają przedstawiciele deweloperów.
Odwołania spowalniają budowę
Zmian wymaga też prawo budowlane, w tym szczególnie w zakresie nieuzasadnionych odwołań od pozwoleń na budowę. W opinii ekspertów przedłużający się proces inwestycyjny jest nierzadko wynikiem konieczności rozpatrywania niemających żadnego odniesienia do rzeczywistości skarg. Należałoby więc wprowadzić symboliczną opłatę oraz przyjąć za zasadę rozpatrywanie tylko takich skarg, które mają merytoryczne uzasadnienie.
Modyfikacji wymaga również rozporządzenie ws. warunków technicznych, w tym nowelizacja dotycząca placów zabaw. Jednym ze sposobów na odwrócenie negatywnych skutków ostatniej nowelizacji jest zniesienie obowiązku sytuowania placu zabaw dla inwestycji w zakresie pojedynczych budynków wielorodzinnych, jak i korekta innych pomniejszych założeń.
Czytaj też:
W Szwecji ceny spadły o 20 proc. w półtora roku. Czy to możliwe w Polsce?Czytaj też:
Jest jeden warunek spadku cen mieszkań – i w 2024 roku się nie spełni