Henryk Orfinger o swoim odejściu poinformował pracowników w zeszłym roku podczas spotkania wigilijnego tuż przed Bożym Narodzeniem. Widać, że załoga potrafi utrzymać dyskrecję, bo o zmianie w jednej z największych firm kosmetycznych w kraju nie mówiły do tej pory żadne media. Do czasu kiedy o sprawie nie poinformował parę dni temu podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego sam odchodzący prezes. – Przygotowanie całego procesu od strony formalnej zajęło nam dwa lata. Przy udziale kancelarii prawnej musieliśmy uporządkować wewnętrzne regulacje, bo sukcesja tak naprawdę porządkuje firmę – tłumaczył Orfinger.
Opowiada, że razem z żoną spisał przed odejściem podstawowe zasady obowiązujące w firmie. Liczą się ludzie i historia. – Zmieniaj, rozwijaj, buduj coś nowego, ale pamiętaj o tradycji i historii, szczególnie w takiej firmie, jak nasza, gdzie postać twojej mamy jest tak istotna. Pamiętaj o dziele jej życia – instruował ojciec syna.
Irena Eris zdawała na medycynę, jednak zabrakło jej kliku punktów i wybrała farmację. Wybór okazał się strzałem w dziesiątkę. Już podczas studiów zaczęła eksperymentować w uczelnianym laboratorium, tworząc pierwsze kosmetyki dla siebie, potem również dla znajomych. Po obronie doktoratu na Uniwersytecie Humboldta w Berlinie zrezygnowała z kariery naukowej. Wraz ze swoim mężem, Henrykiem Orfingerem, założyła Laboratorium Kosmetyczne Dr Irena Eris. Zainwestowane w firmę pieniądze, które otrzymała w spadku, wkrótce zaczęły przynosić profity. Kosmetyki, które produkowała, bardzo szybko zyskały uznanie rzeszy klientek, a firma w ciągu kliku lat stała się dobrze prosperującym przedsiębiorstwem. W zeszłym roku Irena Eris z majątkiem wycenianym na 525 mln zł zajmowała 72. miejsce na liście 100 najbogatszych tygodnika "Wprost".
44-letni Paweł Orfinger oficjalnie przejmie stery 25 czerwca. Jego ojciec nadal będzie zasiadał w zarządzie, ale z gabinetu prezesa zamierza się na dobre wyprowadzić. Z czym będzie musiał zmierzyć się syn już w pierwszych dniach swojej prezesury?
Przede wszystkim z rosnącymi kosztami prowadzenia biznesu, które doprowadziły do tego, że dr Irena Eris musiała wstrzymać inwestycje. Już miesiąc temu Orfinger mówił, że firma boryka się z rosnącymi kosztami wynagrodzeń dla pracowników, drożejącymi cenami prądu oraz wydatkami na Pracownicze Plany Kapitałowe.
Grupa Dr Irena Eris produkuje ponad 30 mln sztuk kosmetyków rocznie, które eksportuje do 60 krajów. Oprócz tego prowadzi też hotele, ośrodki SPA i 24 kosmetycznych instytutów.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.