Skoro czegoś szukamy, to znaczy, że zamierzamy się tam udać. Właśnie tak działa Google, które indeksuje hasła wpisywane do wyszukiwarki coraz częściej i coraz rzadziej. Jedne rzeczy „trendują”, czyli stają się coraz bardziej popularne, inne na popularności tracą.
Google przyjrzało się hasłom związanym z turystyką i wypoczynkiem. Okazuje się, że żadne zagraniczne destynacje nie interesują Polaków. Nie spędzimy wakacji za granicą, bo się jej boimy, w wielu wypadkach nie możemy wyjechać. A na pewno niczego nie wyszukujemy.
Wakacje 2020 będą inne niż wszystkie poprzednie, bo polskie, czyli spędzane w Polsce. 84 proc. wyszukiwanych fraz dotyczących turystyki tyczy się polskich destynacji. Zagranicznych – marne 16 proc. W maju 2019 roku polskie miejsca były wyszukiwane w 60 proc. przypadków. Teraz ich wyszukiwanie wzrosło do 84 proc.
– Polacy nie stracili zainteresowania podróżami w czasach koronawirusa – jak mówi Jacek Bisiński, travel analytical consultant w Google Polska.
Polacy szukają natury, parków narodowych i miejsc w górach. Trend wzrostowy zanotowały takie hasła, jak: Tatrzański Park Narodowy, Puszcza Białowieska, Poleski Park Narodowy, pustynia Błędowska, Turbacz.
Spadek wyszukiwań (jeśli chodzi o miejsca w Polsce) zaliczyły: Energylandia, Zoo Wrocław, Zamek Czocha, Kazimierz Dolny i Karpacz.
Ogromnie wzrosła popularność hasła „agroturystyka” (do 46 proc.) i utrzymała się popularność hasła „hotel/hotele” (84 proc. wobec 87 proc. w maju 2019).
Wciąż szukamy też lokalizacji bliskich, niedaleko miejsca zamieszkania.
Czytaj też:
Najbardziej pokojowy kraj świata dotąd żył z turystyki. Teraz źródeł finansowania szuka na morskim dnieCzytaj też:
Wyjedziemy na wakacje, wyjadą wszyscy nasi podopieczni. Wiadomo już, gdzie Polacy planują spędzić urlop