Czy wraz z końcem pandemii czekają nas masowe podwyżki cen?

Czy wraz z końcem pandemii czekają nas masowe podwyżki cen?

Zakupy, kobieta w maseczce w sklepie
Zakupy, kobieta w maseczce w sklepie Źródło: Shutterstock / Dziurek
O tym, co czeka nas po pandemii, czy ceny wzrosną i jak będzie kształtowała się inflacja, pisze „Rzeczpospolita”.

Rosną ceny surowców i materiałów. Dlatego też producenci podnoszą ceny gotowych wyrobów. Jak pisze „Rzeczpospolita” tylko w marcu ceny produkcji sprzedanej polskiego przemysłu wzrosły o 3,9 proc. rok do roku, czyli najbardziej od 2017 r.

Inflacja rośnie, ale nie ma powodów do paniki

Wzrosła też inflacja, w marcu ceny dóbr i usług wzrosły o 3,2 proc. a według ekonomistów w najbliższych miesiącach inflacja będzie wyższa niż 4 proc. Jednak, jak pisze periodyk, ta inflacja nie musi się przełożyć na wzrost cen.

„Rzeczpospolita” cytuje Jakuba Borowskiego, głównego ekonomistę Credit Agricole Bank Polska: – Dla perspektyw inflacji, nie tylko w Polsce, kluczowe jest obecnie to, czy pojawią się tzw. efekty drugiej rundy, czyli presja na wzrost płac spowodowana wzrostem oczekiwań inflacyjnych konsumentów i próbą obrony siły nabywczej płac. Oczekiwania inflacyjne kształtują się głównie pod wpływem cen towarów i usług, które są często kupowane, czyli przede wszystkim żywności. Obecnie jednak ceny żywności rosną wolno.

Przejściowe wzrosty unormują się

Presja na wzrost płac jest zauważalna. W marcu pensje (sektor przedsiębiorstw) wzrosły o 8 proc. Jednak wg Agaty Filipowicz-Rybickiej, głównej ekonomistki Alior Banku „presja na wzrost cen okaże się przejściowa i w drugiej połowie br. zacznie maleć”.

Czytaj też:
Ceny żywności? „Zapowiada się ostra jazda w górę”