Cykl podwyżek stóp procentowych za Wielką Wodą rozpoczął się w marcu tego roku. Pierwsze podwyżki były symboliczne, o 25 pb, ale czerwcowa wyniosła już 75 pb. Powód podnoszenia stóp w Stanach Zjednoczonych jest taki sam jak w Europie: walka z inflacją. Inflacja konsumencka w USA w czerwcu wyniosła 9,1 proc. – sporo mniej niż w Polsce ponad 15 proc.), ale i tak jest najwyższa od listopada 1981 roku.
Stopy najpewniej o 75 pb w górę
Większość analityków przewiduje, że FOMC podniesie stopy o 75 pb, ale pojawiają się głosy, że może to być 100 pb. Za kilkanaście godzin stopy znajdą się w przedziale od 2,25 do 2,50 proc. Zaraz po prezentacji decyzji w sprawie stóp rozpocznie się konferencja prezesa Fed Jerome’a Powella dotycząca stanu gospodarki USA i polityki pieniężnej.
Manewrowanie przy stopach w takim kraju jak Stany Zjednoczone ma wpływ na gospodarki innych krajów. Michał Stajniak, analityk XTB, ocenił w swojej analizie, że podwyżka o 75 pb, szczególnie w połączeniu z sygnałami o mniejszej skłonności Fed do dalszych agresywnych podwyżek stóp, byłaby bardzo dobrą informacją dla złotego i innych europejskich walut. „Krzywa rentowności w USA jest już od dawna odwrócona i sugeruje recesję, co może redukować dalszą siłę amerykańskiej waluty. Jeśli Fed uznałby ostatnie sygnały za zbyt mocne i zdecydowałby się na podwyżkę o 50 pb, złoty i euro mogłyby bardzo mocno zyskać”— napisał.
Widmo technicznej recesji w USA
Serwis Business Insider przywołuje opinię firmy Ebury, że istnieje ryzykopopadnięcia gospodarki USA w techniczną recesję (spadek PKB w dwóch postępujących po sobie kwartałach). W czwartek, kiedy poznamy dane o PKB za drugi kwartał, dowiemy się, czy te obawy się potwierdzą.
Czytaj też:
Stopy procentowe ponownie w górę. O ile wzrosną raty kredytów?