Pamiętacie jeszcze, jak Angela Merkel upierała się, że Nord Stream to czysto biznesowy projekt, który nigdy nie zostanie wykorzystany przez Rosję do szantażowania Europy? Dziś Niemcy przekonują się na własnej skórze, jak bardzo myliła się ich „Mutti”. Czołowa gospodarka Europa dostała poważnej zadyszki po tym, jak Rosjanie najpierw zaczęli windować ceny gazu, a potem prawie całkowicie zakręcili kurek z paliwem dla Niemiec.
Ten pierwszy ruch spowodował, że w maju, po raz pierwszy od zjednoczenia Niemiec 31 lat temu, nasz sąsiad zanotował deficyt w handlu zagranicznym. To ważne, bo na nim opiera się sukces gospodarczy Niemiec. Ten drugi ruch Rosji wymusi za chwilę drastyczne ograniczenie konsumpcji energii i dalszy spadek produkcji przemysłowej w Niemczech. Prędzej czy później rykoszetem uderzy to także w polską gospodarkę. W końcu całkiem niedawno zastąpiliśmy Włochy w roli piątego partnera handlowego Niemiec.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.