PiS chce reparacji. Balcerowicz: „To hucpa”

PiS chce reparacji. Balcerowicz: „To hucpa”

Leszek Balcerowicz, fot. Wprost
„Kaczyński wykazuje pogardę dla ludzi” – powiedział Leszek Balcerowicz, pytany w „Faktach po Faktach” o decyzję PiS w sprawie reparacji wojennych.

– To jest hucpa, tak to trzeba nazwać. Nikt poważny nie sądzi, że ona będzie prowadzić do innych skutków, niż tylko pogorszenie stosunków z Niemcami. Na pewno Kaczyński wykazuje pogardę dla ludzi. To jest pretekst do tego, żeby zarzucić opozycji brak patriotyzmu – powiedział były premier Leszek Balcerowicz, w programie „Fakty po Faktach”, pytany o decyzję PiS w sprawie reparacji wojennych.

W czwartek prezes Prawa i Sprawiedliwości zapowiedział, że Polska będzie się domagać od Niemiec reparacji za szkody wyrządzone podczas II Wojny Światowej.

– Taki jest nasz cel i to cel wpisujący się w całą koncepcję odbudowy normalności, normalności jeżeli chodzi o funkcjonowanie państwa polskiego. Bo dziesiątki państw na świecie, oczywiście w bardzo różnym wymiarze, niekiedy minimalnym, ale jednak uzyskała odszkodowanie od Niemiec, natomiast Polska nie uzyskała – powiedział Kaczyński, podczas wystąpienia na Zamku Królewskim.

Katastrofa gospodarcza

Zdaniem byłego premiera i szefa NBP, przywołany przez polityków PiS temat reparacji to cyniczny sposób na wykorzystanie nastrojów w kampanii społecznej i nie zasługuje on na poważną dyskusję. Poważnie należy za to potraktować sytuację gospodarczą kraju.

– Na poważniejszą dyskusję zasługuje to, jaką mamy perspektywę gospodarczą w przyszłym roku. Moim zdaniem ona będzie najgorsza po 1989 roku. Wtedy mieliśmy katastrofę i zapaść gospodarczą – powiedział Balcerowicz.

Zdaniem byłego premiera w Polsce nadal utrzyma się wysoka inflacja. Jednocześnie spadać będzie dynamika wzrostu gospodarczego, przez co Polska będzie się zmagać ze stagflacją.

– Potrzeba niebywałej kompetencji, żeby z takiej sytuację wyjść. Potrzeba podkręcić produkcję, żeby gospodarka mogła odetchnąć. Potrzebne jest przywracanie wolnego rynku, wolności gospodarczej. Będziemy potrzebować wielkiego programu liberalizacji gospodarczej. Jednocześnie potrzebne będzie ograniczenie wzrostu wydatków. One mogą rocznie wzrosnąć o 5 proc. Jeśli rosną o 20 proc., to 15 proc. przypada na inflację.

Kto odpowiada za inflację?

Jak mówił, zarówno PiS jak i opozycja głosują proinflacyjnie, uchwalając m.in. dodatki do ogrzewania. Jeżeli wydatki przekraczają dochody budżetu, rośnie dług publiczny. Zdaniem Balcerowicza, wzrost zadłużenia to trzecie największe zagrożenie dla polskiej gospodarki.

– Winy za inflację w Polsce nie da się zwalić tylko na czynniki wewnętrzne. Główna odpowiedzialność za trudną perspektywę gospodarczą w przyszłym roku ponosi PiS – powiedział.

Czytaj też:
Balcerowicz o czterodniowym tygodniu pracy: „Niebywała populistyczna brednia”