Bankowcy twierdzą, że to może zniszczyć system bankowy i jest niczym innym, jak próbą uchylenia się od zaciągniętego kredytu. Prawnicy reprezentujący strony pokrzywdzone WIBOR-em uważają go za ukrytą, niesprawiedliwą marżę, dodając że w pozwach nie domagają się całkowitego unieważnienia kredytu, a jedynie uwzględnienia niesłusznie naliczonego WIBOR-u na poczet spłaconego kapitału.
Po sądowych bataliach frankowiczów jesteśmy świadkami kolejnej ewolucji systemu bankowego, który – w stosunku do krajów zachodnich – jest wyjątkowo niesprawiedliwy dla konsumenta.
Czym jest WIBOR?
WIBOR (ang. Warsaw Interbank Offered Rate) jest podstawowym wskaźnikiem wyznaczania oprocentowania dla większości kredytów o zmiennym oprocentowaniu udzielanych przez polskie banki, w tym dla gospodarstw domowych i przedsiębiorstw.
Oprocentowanie kredytu jest ustalane z uwzględnieniem WIBOR-u obowiązującego w danym terminie, najczęściej jest to WIBOR 6M (sześciomiesięczny depozyt) lub WIBOR 3M (trzymiesięczny depozyt). W swoim założeniu (jak sama nazwa wskazuje) miał być stopą oprocentowania, po jakiej banki udzielają sobie kredytów, w zależności od długości trwania takiej operacji; im dłuższa, tym wyższe ryzyko, a więc wyższe oprocentowanie (obecnie WIBOR 3M wynosi 7.24 proc., a WIBOR 6M 7.42 proc.).
Na koszt kredytu udzielanego Polakom składa się marża banku (ok 2 proc.) oraz WIBOR. Zatem najtańszy kredy hipoteczny, jaki można dostać teraz w Polsce, wynosi ok. 9.24 procent i jest to najwyższa wartość w całej UE. WIBOR miał być wskaźnikiem rynkowym czyli takim, który oparty jest o faktyczne transakcje czyli pożyczki między bankami. To jednak zmieniło się po kryzysie 2008 r., kiedy instytucje finansowe przestały sobie ufać i kapitał do udzielania kredytów zamiast z wzajemnych pożyczek zaczęto czerpać z depozytów Polaków.
Ta sytuacja w pozwach przeciwko bankom nazywana jest „brakiem reprezentatywności wskaźnika WIBOR”.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.