Od początku przyszłego roku świadczenie 500+ ma wzrosnąć do 800 złotych. Zdaniem analityków UBS ta podwyżka będzie mieć konsekwencje ekonomiczne i zadziała proinflacyjnie, bo będzie znacznym poluzowaniem polityki fiskalnej.
Pieniądze na 800 Plus
Analitycy zauważają, że obecnie świadczenie 500 Plus kosztuje budżet państwa około 40 miliardów złotych. Podwyżka świadczenia do 800 złotych będzie się wiązała ze zwiększeniem wydatków o 26 mld. Zdaniem ekonomistów, do ostatecznej oceny wpływu waloryzacji na sytuację gospodarczą, kluczowy jest sposób jej finansowania.
Według analityków UBS na waloryzacji 500+ zyskają przede wszystkim duże spółki handlowe jak np. Allegro, LPP czy Pepco. W mniejszym stopniu zyskają na niej sprzedawcy żywności.
Waloryzacja 500+. Pieniądze w przyszłym roku
Od weekendowej konwencji Prawa i Sprawiedliwości głównym tematem społeczno-politycznym jest waloryzacja świadczenia 500+ do kwoty 800 złotych. W poniedziałek lider Platformy Obywatelskiej Donald Tusk zaapelował, aby prace nad podwyżką świadczenia przyspieszyć i wprowadzić ją już od 1 czerwca tego roku.
– Prace nad tą ustawą prawdopodobnie rozpoczniemy jeszcze przed wyborami. Trzeba zapewnić finansowanie, pokazać, jakie działają mechanizmy. Te pieniądze się znajdą, ale trzeba to dobrze skonstruować. W mojej ocenie prace będą trwały już teraz, aby to dobrze przygotować – powiedział na antenie Radia ZET minister Waldemar Buda, szef resortu rozwoju.
– Mówienie o podwyższaniu wydatków i większej konsumpcji w czasie dynamicznie rosnącej inflacji byłoby bardzo nieodpowiedzialne także z punktu widzenia rynków finansowych. Dziś jesteśmy po dwóch miesiącach obniżki inflacji i trzech posiedzeniach RPP, gdy nie podniesiono stóp procentowych. To dopiero odpowiedzialny moment, aby o tym mówić. Wcześniej należało zaprzeczać – dodał.
Czytaj też:
Potańcówka plus to nowy projekt państwa. Do odebrania nawet 10 tys. złotychCzytaj też:
800 plus przekona Polaków do głosowania na PiS? Są wyniki najnowszego sondażu