Po publikacji danych z rynku pracy dolar stracił na wartości a kurs EUR/USD zdecydowanie obrał kierunek północny, osiągając poziom 1,0780. Rynek w tym momencie poddaje pod interpretację wszystkie dane, które mogą pośrednio wpływać na decyzję Rezerwy Federalnej, która już w następny tygodniu ustali ponownie poziom stóp procentowych.
Dane o bezrobociu w USA
Wzrost liczby bezrobotnych w USA „uderzył” w dolara. Tygodniowa liczba zasiłków wzrosła do 261 tys. – najwyższego poziomu od października 2021 roku. Zwolnienia rosły konsekwentnie w ciągu ostatnich kilku miesięcy, a teraz możemy zacząć obserwować, jak w końcu przenikają one do wstępnych danych o liczbie nowych bezrobotnych. Należy pamiętać, że między ogłoszeniem zwolnienia a faktyczną redukcją zatrudnienia zawsze upływa pewien okres czasu i często nie można złożyć wniosku o zasiłek, dopóki wszystkie odprawy nie zostaną sfinalizowane. Krzywa kontraktów terminowych na fundusze Fed pokazuje, że rynki tylko nieznacznie zmniejszyły oczekiwania dotyczące stóp procentowych. W tym momencie rynek daje ok. 25 proc. szans na ruch w górę na wtorkowo – środowym posiedzeniu FOMC.
Rynek czeka jeszcze na informacje o inflacji Brak danych z USA może przynieść dziś większą stabilizację notowań. Rynek ma przed sobą jeszcze wtorkowe dane o inflacji z USA, które mogą ponownie wpłynąć na oczekiwania dotyczące dalszego przebiegu cyklu zacieśniania monetarnego Fed. Oczekuje się spadku wskaźnika zasadniczego do 4,1 proc. z 4,9 proc. (r/r) oraz bazowego z 5,5 proc. do 5,3 proc. Jeśli otrzymamy niższe cyfry od konsensusu, wówczas dolar może ponownie stracić na wartości.
Kursy walut
Wyjście kursu blisko 1,08 wynikało ze słabości USD. Wczorajsza informacja, że strefa euro weszła w techniczną recesję po rewizji PBK za I kwartał została przeoczona przez rynek. W tym momencie inwestorzy są mocno przekonani, że EBC podniesie koszt pieniądza o 25 punktów bazowych. Ważniejszy będzie jednak przekaz Christine Lagarde podczas czwartkowej konferencji.
Czytaj też:
Jednocyfrowa inflacja pod koniec roku? Premier uzależnia to od jednej rzeczyCzytaj też:
Przybywa ofert pracy w Polsce. Ma to związek z wakacjami