Putin i Orban nie szczędzili sobie komplementów. Potwierdzili, że Węgry kupią więcej gazu

Putin i Orban nie szczędzili sobie komplementów. Potwierdzili, że Węgry kupią więcej gazu

Władimir Putin
Władimir Putin Źródło:kremlin.ru
Węgry odbiorą zimą więcej rosyjskiego gazu niż poprzedniej. Władimir Putin i Viktor Orban spotkali się w Pekinie przy okazji Forum Pasa i Szlak, komplementowali wzajemnie swoje decyzje polityczne i rozmawiali i pogłębianiu współpracy. Analityk OSW zauważył jednak, że warunki do jej poszerzania są coraz mniej sprzyjające.

Rozmowa z Viktorem Orbanem dotyczyła m.in. dostaw gazu i ropy z Rosji na Węgry oraz projektu budowy przez Rosatom nowych bloków węgierskiej elektrowni jądrowej Paks. W spotkaniu wzięli też udział ministrowie spraw zagranicznych obu państw, rosyjski wicepremier ds. energetyki i szefowie rosyjskich spółek energetycznych.

Węgry zakupią więcej rosyjskiego gazu

Orban przypomniał rozmówcy, że Węgry nigdy nie chciały konfrontacji z Rosją, a w zaistniałej sytuacji podkreślił, że trzeba wspierać współpracę na tyle, na ile jest to możliwe. Podziękował także rosyjskim firmom państwowym – Rosatomowi i Gazpromowi – za „wywiązywanie się ze swoich zobowiązań wobec Węgier”. Putin odwdzięczył się laurką i pochwalił Orbana za to, że „jest jednym z nielicznych przywódców w Europie, którzy potrafią skutecznie bronić interesów swojego kraju”.

Obecny na spotkaniu szef Gazpromu Aleksiej Miller powiedział w wywiadzie telewizyjnym, że dodatkowe dostawy gazu na Węgry w tym roku wyniosły 1,3 mld metrów sześciennych.

– I mamy umowę na dostawy dodatkowych ilości (gazu ziemnego) w czasie nadchodzącej zimy – powiedział.

Współpraca Rosji i Węgier. Pojawiają się pierwsze przeszkody

Węgry są jedynym krajem Unii Europejskiej, który utrzymuje dobre relacje polityczne i gospodarcze z Rosją.

Andrzej Sadecki, analityk Ośrodka Studiów Wschodnich, jest zdania, że w ostatnim czasie, obok rosnących kosztów politycznych dla Budapesztu, coraz bardziej wątpliwa staje się ekonomiczna opłacalność dostaw rosyjskich surowców na Węgry.

„W czerwcu Kijów podniósł opłaty przesyłowe na zaopatrującym to państwo w rosyjską ropę rurociągu Drużba, zaś dalszy tranzyt gazu z Rosji przez Ukrainę stoi pod znakiem zapytania – kontrakt tranzytowy pomiędzy Naftohazem a Gazpromem wygasa w grudniu 2024 r. Z kolei Bułgaria planuje wprowadzenie dodatkowych opłat za tranzyt gazociągiem TurkStream (Węgry otrzymują tą trasą ok. 80% z 4,5 mld m3 gazu na mocy zawartego w 2021 r. 15-letniego kontraktu z Gazpromem), co dodatkowo zwiększy koszt importu surowca z Federacji Rosyjskiej” – napisał w komentarzu dla OSW.

Ekspert zauważył ponadto, że coraz bardziej niepewne są też perspektywy realizacji głównego projektu węgiersko-rosyjskiego, czyli budowy elektrowni jądrowej Paks 2. „Budapeszt usiłuje zwiększyć rolę zachodnich podmiotów w tym przedsięwzięciu, jednak Rosatom nadal pozostaje jego głównym wykonawcą. Z wieloletnim opóźnieniem rozpoczęły się w tym roku prace przygotowawcze do budowy, lecz inwestycja w dalszym ciągu nie otrzymała kompletu pozwoleń wydawanych przez Węgierski Urząd Energii Atomowej. Ewentualne ograniczenie rosyjskich udziałów w budowie stanowiłoby silne uderzenie w Rosatom” – czytamy w komentarzu.

Czytaj też:
Viktor Orban będzie rządził do 2034 roku? Premier Węgier opowiedział o swoich planach
Czytaj też:
Viktor Orban forsuje jedno rozwiązanie ws. wojny w Ukrainie. „Węgry powinny do tego zachęcać”

Opracowała:
Źródło: PAP / Ośrodek Studiów Wschodnich