Wpłaty sympatyków uratowały finanse PiS. Co dalej z milionowym kredytem?

Wpłaty sympatyków uratowały finanse PiS. Co dalej z milionowym kredytem?

Dodano: 
Jarosław Kaczyński
Jarosław Kaczyński Źródło: Newspix.pl / Damian Burzykowski
Prawo i Sprawiedliwość spłaciło większość swojego długu wyborczego, głównie dzięki wpłatom sympatyków i działaczy. Pozostaje jeszcze 3 mln zł z początkowych 35 mln zł kredytu.

Prawo i Sprawiedliwość (PiS), zmagające się z konsekwencjami finansowymi po odrzuceniu swojego sprawozdania wyborczego przez Państwową Komisję Wyborczą, sukcesywnie zmniejsza swoje zobowiązania związane z kampaniami wyborczymi. Według doniesień "Super Expressu", partia rządząca zdołała już spłacić 30 milionów złotych długu, co jest wynikiem zaangażowania zarówno członków ugrupowania, jak i jego sympatyków.

Z informacji podanych przez gazetę wynika, że znaczna część środków została zgromadzona dzięki dobrowolnym wpłatom sympatyków oraz działaczy. Skarbnik partii, Henryk Kowalczyk, poinformował, że w bieżącym tygodniu spłacona zostanie kolejna część zobowiązań, wynosząca 6 milionów złotych. Po tej wpłacie pozostanie jedynie 3 miliony złotych z początkowego kredytu, który wynosił 35 milionów złotych.

Wpłaty od około 60 tysięcy osób miały ogromny wpływ na szybkie zredukowanie zadłużenia. Choć niedawne wydarzenia, takie jak powódź, spowodowały chwilowe spowolnienie przepływów finansowych, to codziennie na konto partii wpływa między 100 a 150 tysięcy złotych w formie darowizn.

Kowalczyk zaznacza, że mimo osiągniętych wyników, partia wciąż potrzebuje znacznych środków finansowych, zwłaszcza w kontekście zbliżających się wyborów prezydenckich. Jednakże krytycy, jak Dariusz Joński z Koalicji Obywatelskiej, podkreślają, że aktualne problemy finansowe PiS mogą być tylko początkiem większych trudności. Wskazuje się również na fakt, że znacząca część wpłat pochodzi od samych polityków partii, którzy traktują wsparcie finansowe jako swoiste zobowiązanie partyjne.

Spółki Skarbu Państwa zgłaszają nieprawidłowości do prokuratury

Jak ustaliła „Rzeczpospolita”, kilka dużych spółek z udziałem Skarbu Państwa złożyło już kilkadziesiąt wniosków do prokuratury, informując o możliwych przestępstwach popełnionych przez obecnych i byłych pracowników oraz zarządy. Dotychczas ujawniono około 20 takich zawiadomień w pięciu kluczowych grupach: Azoty, JSW, Orlen, PKP Cargo i Tauron. Dodatkowo spółka Enea również złożyła pewną, nieokreśloną liczbę wniosków, a inne firmy państwowe prowadzą nadal swoje audyty i zapowiadają kolejne kroki w tym zakresie.

Czytaj też:
Posłowie zdecydowali. Nowa komisja powołana
Czytaj też:
Awantura w Sejmie, Hołownia spiął się ze Śliwką. „Wstyd mi za pana”

Opracował:
Źródło: pap, oprac. własne